To był niezwykle dramatyczny bój. Polscy szczypiorniści nie odpuścili w spotkaniu z walczącymi o awans do półfinału Rosjanami i po horrorze w ostatniej minucie meczu wyszli na prowadzenie 29:28. Fantastycznym rzutem popisał się Michał Daszek i wydawało się, że mający zaledwie trzy sekundy do końcowej syreny rywale nie zdołają doprowadzić do remisu.
Lekcja matematyki: Policz kroki ☹️ pic.twitter.com/Mlm7XdNuxn
— Handball Polska (@handballpolska) January 23, 2022
Stało się jednak inaczej. Rzut rozpaczy wykonał Sergiej Kosorotow i w ostatniej akcji doprowadził do wyrównania. Dwójka sędzin z Francji Charlotte i Julie Bonaventura uznały to trafienie po wideoweryfikacji. Co ciekawe zwróciły chyba uwagę tylko na czas, a kompletnie przegapiły ilość kroków wykonanych przez Rosjanina.
Kosorotow, co widać na powtórce, zrobił cztery kroki nie kozłując piłki i rzucił na bramkę. Przepisy mówią jasno - dozwolone są tylko trzy kroki, a zatem trafienie nie powinno zostać uznane.
Polscy piłkarze ręczni na mistrzostwach Europy rozegrają jeszcze tylko jedno spotkanie. We wtorek (godzina 15:30) zmierzą się z Hiszpanią.