W tym roku ze względu na epidemię koronawirusa zmieniono formułę zawodów. Nie było kwalifikacji, a w finale na łódzkiej Moto Arenie o tytuł walczyło siedem zamiast czterech drużyn. Polacy potwierdzili rolę faworytów, zwyciężając w wyścigach z Czechami (4:2), Łotyszami (5:1), Szwedami (5:1), Słowakami (5:1) i zespołem Młodej Europy (5:1). Zremisowali jedynie w ostatnim biegu z Duńczykami (3:3), kiedy byli już pewni końcowego sukcesu.
Wśród podopiecznych trenera Rafała Dobruckiego najlepiej spisywał się Miśkowiak (Eltrox Włókniarz Częstochowa), który zdobył 10 pkt. Kubera (Fogo Unia Leszno) wywalczył 9, a Krakowiak (RM Solar Falubaz Zielona Góra) – 8.
Polscy juniorzy to specjaliści od drużynowych mistrzostw Europy. W sobotę obronili w Łodzi tytuł wywalczony przed rokiem we francuskim Lamothe-Landerron. W sumie był to ich już dziesiąty triumf w trzynastej edycji tej imprezy.