Mike Tyson i Roy Jones Junior powrócili na ring i stoczyli pokazowy pojedynek. Pomimo że legendarni pięściarze mają łącznie 105 lat tempo walki i jej poziom zaskoczył wielu ekspertów. Starcie zakończyło się remisem, a "Bestia" podkreślał, że pomaganie ludziom jest ważniejsze od mistrzostwa świata. Swoją gaże przeznaczył na cele dobroczynne.
Byli mistrzowie świata i legendy boksu po latach powróciły na ring. Mike Tyson i Roy Jones Junior stoczyli w Los Angeles ciekawą walkę, chociaż obaj do ringu nie wchodzili od bardzo dawna
Nie walczyłem przez piętnaście czy szesnaście lat, nie jestem już gigantem boksu, dziś jestem jak początkujący
- mówił po pojedynku z Royem Jonesem Mike Tyson. 54-letni pięściarz dodał:
Walka o cele charytatywne to coś więcej niż walka o mistrzostwo świata. Teraz chcę pomagać ludziom.
"Bestia" za sobotni pojedynek ma dostać przynajmniej 10 milionów dolarów, ale już wcześniej zapowiedział, że pieniądze przekaże na pomoc potrzebującym.
Was still great to see Mike Tyson and Roy Jones Jr. back in the ring again 🥊 pic.twitter.com/viFPeG2hrj
— Bleacher Report (@BleacherReport) November 29, 2020
Starcie Tysona z 51-letnim Jonesem Juniorem trwało pełne osiem rund i mogło się podobać. Szczególnie "Żelazny Mike" pokazał się z dobrej strony. Widać było, że nic nie stracił ze swoich olbrzymich umiejętności technicznych i często uderzał seriami. Oczywiście brakowało mu dawnej szybkości, a w dużych 12-uncjowych rękawicach nie mógł poważnie zagrozić rywalowi nokautem, ale widać było, że ciężko trenował przed tym pojedynkiem. Roy Jones często musiał uciekać się do klinczowania. Starcie legend nie zawiodło i zakończyło się remisem.
😂😂 Snoop Dogg said about Roy Jones Jr and Mike Tyson "This shit is like two of my uncles fighting at a barbecue!" #tysonvsjones #TysonJones pic.twitter.com/JbQAgeZQqT
— freewilly2.0 (@therealwill1723) November 29, 2020