Po spadku z II ligi Polonia zainaugurowała sezon w odmienionym składzie. W III lidze elementy układanki będzie sklejał Chrobak i już pierwszy mecz pokazał, że nie będzie to łatwe zadanie. W starciu z Huraganem warszawianie była bardzo słabi, a w drugiej połowie właściwie bezradni. Do przerwy prowadzili co prawda 1:0, ale była to „zasługa” bramkarza gości, który w 41. min popełnił szkolny błąd i wypuścił piłkę z rąk, co wykorzystał Mateusz Małek.
Druga połowa zaczęła się dla gospodarzy fatalnie - tym razem, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, skiksował z kolei bramkarz Polonii Mateusz Tobjasz, co wykorzystał Mateusz Bogdanowicz. W 70. min było już 1:2 - obrona Polonii zaspała, a Joao Augusto Cricuma nie pomylił się w sytuacji sam na sam. - Spodziewaliśmy się dużo lepszej gry i lepszego wyniku. Nie kontrolowaliśmy meczu w pierwszej połowie, ale błąd bramkarza gości pozwolił nam objąć prowadzenie. Nie powinniśmy go wypuścić, tymczasem odwdzięczyliśmy się błędem, a potem w naszej grze panowała niefrasobliwość, niedokładność, nerwowość. Start oceniam bardzo negatywnie – mówi Chrobak.