Najciekawsze wydarzenia piłkarskiego weekendu w Europie zaplanowano na niedzielę. W Hiszpanii, w meczu dwóch ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów, Barcelona zmierzy się na wyjeździe z Atletico Madryt. We włoskiej Serie A przyszły mistrz Inter Mediolan zagra z ustępującym - Napoli.
W Hiszpanii cały czas zdecydowanym liderem jest Real Madryt, ale walka o tytuł jeszcze się nie zakończyła. "Królewscy" zgromadzili dotychczas 69 punktów i o siedem wyprzedzają Gironę, a o osiem Barcelonę Roberta Lewandowskiego.
Real, który z pewnym trudem awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów (1:0 i 1:1 w rewanżu z RB Lipsk), zagra w sobotę o 16.15 na wyjeździe z dziesiątą Osasuną Pampeluna. To rywal, z którym piłkarzom z Madrytu gra się z reguły bardzo dobrze. Ostatniej porażki z Osasuną doznali w styczniu 2011 roku. W rundzie jesiennej "Królewscy" zwyciężyli u siebie aż 4:0.
Szlagierem 29. kolejki będzie jednak niedzielny mecz (początek o godzinie 21.) na Estadio Civitas Metropolitano w Madrycie, gdzie Atletico podejmie Barcelonę. Gospodarze w tabeli zajmują czwarte miejsce (55 pkt) i - podobnie jak Barcelona - awansowali w mijającym tygodniu do ćwierćfinału LM. "Los Colchoneros" w rzutach karnych wyeliminowali Inter Mediolan, a Katalończycy okazali się lepsi od Napoli. Trener Atletico Diego Simeone nie ukrywał komplementów pod adresem zespołu po wygranej z Interem:
Dali z siebie wszystko, rozegrali świetny mecz, mamy wspaniałych zawodników.
Jak podkreśliła włoska agencja ANSA, Atletico i Barcelona przystąpią do niedzielnego spotkania "na fali entuzjazmu" po wyeliminowaniu zespołów z Serie A.
Walka o tytuł jest już praktycznie rozstrzygnięta we Włoszech, gdzie lider Inter, mający za sobą serię dziesięciu ligowych zwycięstw, zgromadził 75 punktów i aż o 16 wyprzedza AC Milan, a o 17 Juventus Turyn Wojciecha Szczęsnego i Arkadiusza Milika.
W niedzielę o 20.45, w szlagierze 29. kolejki, Inter podejmie siódme w tabeli Napoli Piotra Zielińskiego. Można pokusić się więc o stwierdzenie, że przyszły mistrz zagra z ustępującym. Oba zespoły odpadły w ostatnich dniach w ćwierćfinałach LM, co szczególnie przykre było dla mediolańczyków, którzy wcześniej wygrali wszystkie mecze w tym roku i byli bardzo blisko awansu do półfinału LM.