Gliwiczanie byli bardzo bliscy zwycięstwa, bowiem do 87. minuty prowadzili 2:0, a w dodatku rzutu karnego, przy stanie 2:1, nie wykorzystał Tomasz Jodłowiec. W końcówce gospodarze zdołali odrobić straty. Bramkę na wagę jednego punktu zdobył w piątej minucie doliczonego czasu z rzutu karnego Flavio Paixao.
Lechia odwróciła losy meczu z Piastem
Losy meczu powinien rozstrzygnąć w drugiej minucie doliczonego czasu Jodłowiec, który po zdjęciu z boiska w 79. minucie etatowego egzekutora Świerczoka, wykonywał rzut karny po nieprzepisowym zagraniu Mykoły Musolitina na Michale Żyro. Pomocnik Piasta uderzył fatalnie – słabo oraz w sam środek bramki i Kuciak w trochę hokejowym stylu odbił piłkę udami.
Zmarnowana „11” zemściła się 180 sekund później. W polu karnym gości Tomas Huk sfaulował Paixao, a kapitan Lechii i najskuteczniejszy obcokrajowiec historii polskiej ekstraklasy precyzyjnym strzałem w dolny róg doprowadził do remisu.
Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 2:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Dominik Steczyk (29), 0:2 Patryk Sokołowski (48), 1:2 Łukasz Zwoliński (87), 2:2 Flavio Paixao (90+5-karny).
Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Bartosz Kopacz. Piast Gliwice: Patryk Lipski.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Mecz bez udziału publiczności.