Górnik w spotkaniu lidera z wiceliderem Ekstraklasy prowadził od 72. minuty po golu Sondre Lisetha. Cracovia wyrównała w samej końcówce - do siatki w 89. minucie trafił Amerykanin Kahveh Zahiroleslam. Stratę gola bardzo przeżył szkoleniowiec przyjezdnych Michal Gasparik.
Górnik żałuje straconej szansy
Szkoda, wielka szkoda, bo Górnik nie wygrał tutaj od 11 lat, a byliśmy bardzo blisko. W pierwszej połowie graliśmy nerwowo, pasywnie, nie utrzymywaliśmy się przy piłce. W przerwie ułożyliśmy sobie wszystko taktycznie i było dużo lepiej. Mieliśmy okazje, aby objąć prowadzenie 2:0, 3:0 i byłoby po meczu. W drugiej połowie nasza gra wyglądała tak, jak chciałbym, aby zawsze wyglądała. Przez prawie 90 minut nie pozwoliliśmy Cracovii na nic. To nie była trudna sytuacja, w rogu boiska było trzech na trzech. Straciliśmy dzisiaj dwa punkty
- nie miał wątpliwości Słowak.
Trener Cracovii Luka Elsner przyznał natomiast, że ma po meczu miał mieszane uczucia. "Po tym meczu możemy być jednocześnie bardzo szczęśliwi i bardzo rozczarowani. Szczęśliwi, że w końcówce zdobyliśmy bramkę, pokazaliśmy charakter i nie poddawaliśmy się. Nie możemy być zadowoleni, jak wyglądała druga polowa w naszym wykonaniu. Popełniliśmy dużo niewymuszonych błędów, nie przesuwaliśmy się z piłką do przodu, tylko wymieniliśmy podania. Zagraliśmy poniżej naszych możliwości. To był nasz pierwszy mecz u siebie w tym sezonie, gdy po naszych błędach rywal miał tyle okazji bramkowych. To dobra lekcja dla nas, bo pierwsza połowa była całkiem dobra, utrzymywaliśmy się przy piłce i przemieszczaliśmy się z nią w kierunku bramki. Mimo wszystko cieszymy się, że udało się wywalczyć jeden punkt" - stwierdził.