Rozegrany w środę zaległy mecz 6. kolejki piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy okazał się prawdziwym rollercoasterem z nieuznanymi golami, sędziowskimi kontrowersjami, rzutem karnym, czerwoną kartką i szalonym zwrotem akcji. Kibice oglądający starcie Rakowa z Lechem nie mieli prawa narzekać na nudę.
Lech prowadził, Raków ruszył do ataku
Do przerwy Lech prowadził 2:0, prezentując skuteczność w ofensywie i dobrą organizację w środku pola. Co więcej, sędzia Szymon Marciniak dwukrotnie nie uznał kolejnych trafień gości po analizach VAR, co wzbudziło sporo emocji zarówno na trybunach, jak i wśród komentatorów.
𝐋𝐔𝐈𝐒 𝐏𝐀𝐋𝐌𝐀𝐀𝐀𝐀𝐀𝐀! 🔥 Piękny zwód i pewne wykończenie! 🔝 Kolejorz prowadzi z Rakowem 2:0!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 24, 2025
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEj7C2 pic.twitter.com/jkhPDVrIUR
Po zmianie stron obraz gry zmienił się diametralnie. Raków Częstochowa przejął inicjatywę i zaczął szturmować bramkę strzeżoną przez Bartosza Mrozka. Duże znaczenie dla losów meczu miała także czerwona kartka dla Luisa Palmy.
𝐃𝐖𝐀 𝐆𝐎𝐋𝐄 𝐃𝐋𝐀 𝐑𝐀𝐊𝐎𝐖𝐀!⚽⚽ Gospodarze wykorzystują grę w przewadze i doprowadzają do remisu po golach Pétera Barátha i Iviego Lopeza!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 24, 2025
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEj7C2 pic.twitter.com/7ZXHuBmF2h
Gospodarze grali z ogromną determinacją, a ich ofensywne akcje przyniosły dwa gole, które doprowadziły do wyrównania. To nie wszystko... bo w końcówce Brunes zdobył - jak się wydawało zwycięską bramkę dla Rakowa... ale ponownie interweniował VAR. Okazało się, że norweski snajper Rakowa był na minimalnym spalonym.
Raków Częstochowa - Lech Poznań 2:2
Bramki: 0:1 Joel Pereira (29), 0:2 Luis Palma (45+4), 1:2 Peter Barath (64-głową), 2:2 Ivi Lopez (67-karny)
Czerwona kartka - Lech Poznań: Luis Palma (55)
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock) Widzów 5 326