Derby pomiędzy Wisłą i Hutnikiem odbyły się po raz pierwszy od ponad 28 lat. Zdecydowanym faworytem była „Biała Gwiazda”, która w tym sezonie prezentuje dobrą formę i jest liderem 1. ligi. Hutnik z kolei ostatnio znalazł się blisko strefy spadkowej na trzecim froncie.
Gorąca atmosfera wokół krakowskich derbów
W pierwszej połowie wiślacy stworzyli tylko jedną okazję bramkową. Po przerwie uzyskali bardziej zdecydowaną przewagę, a jej efektem była zwycięska bramka zdobyta przez Kacpra Dudę, który z rzutu wolnego przymierzył idealnie w górny róg bramki gospodarzy.
Skandaliczna oprawa, spalenie szalików Wisły Kraków. To komentuje się samo…#HITWIS pic.twitter.com/1T15sE9UgL
— Piotr Rzepecki (@Rzepecki365) October 29, 2025
Więcej niż na murawie działo się przed meczem na ulicach wokół stadionu. Na trybunach mogło zasiąść tylko 999 kibiców, gdyż policja nie wyraziła zgody na imprezę masową. Kibice Wisły przyjechali jednak do Nowej Huty i ruszyli w kierunku stadionu na Suchych Stawach.
Podczas zabezpieczenia przez policjantów przejścia kibiców drużyny gości w rejon stadionu przy ulicy Ptaszyckiego, grupa sympatyków zespołu gospodarzy dążyła do konfrontacji z fanami drużyny przeciwnej. Wobec grupy osób, która nie stosowała się do policyjnych poleceń, użyty został środek przymusu bezpośredniego w postaci gazu łzawiącego, dzięki czemu nie doszło do konfrontacji antagonistycznie nastawionych stron. Po tym incydencie kibice drużyny gości w dalszej asyście policjantów dotarli pod sektor, na którym zasiadają zwykle kibice drużyny przeciwnej
- poinformował komisarz Piotr Szpiech, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
Kibice Wisy ostatecznie zrezygnowali z wejścia na swój sektor, gdyż otrzymali tylko 50 wejściówek. Po kilkunastu minutach odeszli spod stadionu. Z kolei kibice Hutnika, oprócz dopingu dla swojej drużyny, wyzywali rywala. W drugiej połowie wywiesili transparent, z napisem "Śmierć wiślackiej k....". Spalili też szaliki Wisły, co spowodowało krótką przerwę w grze. Po meczu kibice rozeszli się do domów, ale jak zapewnił Szpiech policja cały czas patroluje newralgiczne punkty miasta.