W końcowych minutach niedzielnego meczu Śląska z Pogonią w piłkarskiej Ekstraklasie z sektora zajmowanego przez najzagorzalszych kibiców wrocławskiego zespołu na boisko poleciała plastikowa butelka z napojem.
W kierunku bramkarza poleciała butelka
Bramkarz gości Valentin Cojocaru został trafiony przedmiotem, a potem padł na murawę. Sędzia Szymon Marciniak przerwał spotkanie, a kiedy chwilę później na boisku wylądował kolejny przedmiot, nakazał zejść zespołom do szatni i zagroził, że jeżeli sytuacja się powtórzy, zakończy spotkanie przed czasem. Po kilku minutach drużyny wróciły na murawę i dograły pozostałe do końca minuty.
Coca-Cola niebezpieczna dla zdrowia!#ŚLĄPOG pic.twitter.com/Yr2ofEOAZo
— nazgulowski (@nazgulowski) February 11, 2024
Komisja Ligi musiała zająć się sytuacją w błyskawicznym tempie, bo już w piątek Śląsk rozegra kolejny mecz na własnym stadionie. Tym razem wrocławianie zmierzą się ze Stalą Mielec.