Piłkarze Rakowa Częstochowa po golu w ostatnich sekundach pokonali w Łodzi Widzew 3:2 w 17. kolejce, awansowali na drugą pozycję w tabeli PKO BP Ekstraklasy i zbliżyli się na trzy punkty do prowadzącego Lecha Poznań.
Raków potwierdził, że jest najskuteczniejszą w lidze drużyną na wyjazdach. W Łodzi przegrywał już od trzeciej minuty, ale jeszcze przed przerwą, m.in. po efektywnym trafieniu Hiszpana Iviego Lopeza, prowadził 2:1. Później było 2:2 po ósmym w sezonie golu Imada Rondica, ale ostatnie słowo - dosłownie i w przenośni - należało do piłkarzy trenera Marka Papszuna.
Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego, w czwartej minucie doliczonego czasu gry, po dośrodkowaniu Ericka Otieno Norweg Jonatan Braut Brunes strzałem głową zapewnił gościom wygraną.
Przyjeżdżając do Łodzi bardzo zależało nam na zwycięstwie, bo to był ostatni mecz rundy jesiennej i chcieliśmy zakończyć ją udanie. Cel osiągnęliśmy i jestem z tego bardzo zadowolony. Widzew jest wymagającym rywalem i do tego spotkania trzeba się było dobrze przygotować
- powiedział trener Rakowa Marek Papszun.
O naszym zwycięstwie zadecydowało ostatnie 15 minut, kiedy zyskaliśmy całkowitą przewagę. Dążyliśmy do tego, żeby wygrać, wyglądaliśmy lepiej mentalnie, motorycznie i w konsekwencji zdobyliśmy gola. To dążenie do zwycięstwa mojego zespołu bardzo mi się podobało, bo remis na tym terenie nie był wcale taki zły. Ale determinacją i postawą zasłużyliśmy na to, żeby wygrać
- dodał Papszun.
Ekipa spod Jasnej Góry, która nie przegrała w lidze od 30 sierpnia, a w roli gości pozostaje niepokonana w tym sezonie, ma 35 punktów i na trzy zbliżyła się do prowadzącego w tabeli Lecha. Co najmniej do niedzieli częstochowianie będą na drugiej pozycji, gdyż mają dwa "oczka" więcej niż Jagiellonia. Mistrz kraju z Białegostoku w najciekawiej zapowiadającym spotkaniu tej kolejki zmierzy się w Szczecinie z szóstą Pogonią.
Widzew, który przegrał cztery z ostatnich pięciu meczów, spadł na 10. lokatę. Tymczasem lider z Poznania już w piątek zremisował bezbramkowo na wyjeździe z Piastem.
Bramki: 1:0 Jakub Sypek (3), 1:1 Jean Carlos Silva (5-głową), 1:2 Ivi Lopez (39), 2:2 Imad Rondic (56-głową), 2:3 Jonatan Braut Brunes (90+4-głową)
Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok) Widzów: 16 319