Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Raków Częstochowa o krok od mistrzostwa Polski. Koronacja może nastąpić w Kielcach

Piłkarze Rakowa Częstochowa potrzebują remisu w niedzielnym meczu PKO BP Ekstraklasy z Koroną w Kielcach, by na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek zapewnić sobie mistrzostwo Polski i móc świętować największy sukces w 102-letniej historii klubu.

jm

Sytuacja na dwóch pierwszych miejscach w tabeli PKO BP Ekstraklasy nie zmieniła się po 30. kolejce - Raków i Legia wygrały swoje mecze, a zatem prowadzący częstochowianie zachowali nad wiceliderem jedenastopunktową przewagę. Co prawda we wtorek to Legioniści wywalczyli Puchar Polski wygrywając z Rakowem po rzutach karnych 6-5, ale ten fakt powinien tylko zmobilizować podopiecznych trenera Marka Papszuna do jak najszybszego postawienia kropki nad i w walce o mistrzostwo kraju.

Reklama

Raków faworytem meczu

"Czerwono-niebiescy" mogą odczuwać trudy meczu na PGE Narodowym i wielkie rozczarowanie z końcowego rezultatu, ale i tak będą zdecydowanymi faworytami w spotkaniu z broniącą się przed degradacją Koroną.

Dla trenera Marka Papszuna fakt, że właśnie mecz z Koroną może zapewnić jego drużynie – nomen omen – „mistrzowską koronę” niesie ze sobą również pewną symbolikę, bo to właśnie Korona była w lipcu 2019 roku pierwszym przeciwnikiem częstochowian po powrocie Rakowa do ekstraklasy. Debiut Papszuna na najwyższym szczeblu rozgrywek był jednak nieudany - Raków, grając jako gospodarz w Bełchatowie przegrał z Koroną 0:1, a zwycięską bramkę dla kielczan zdobył wtedy w 49 min. Adnan Kovacevic z rzutu karnego (zbieżność nazwisk z obecnym brakarzem Rakowa przypadkowa). Papszun dobrze zapamiętał swój ekstraklasowy debiut:

W tamtym meczu zagraliśmy bardzo źle, a Korona wygrała wtedy tylko 1:0, bo okazji do zdobycia bramek miała bardzo dużo. My natomiast nie potrafiliśmy wypracować sobie sytuacji strzeleckich. Od tamtego czasu zrobiliśmy jednak skok cywilizacyjny. Te prawie cztery lata, jakie minęły od meczu z Koroną w Bełchatowie, pokazują, jaki postęp zrobiliśmy. Korona wtedy spadła, w ubiegłym roku wróciła do ekstraklasy, a my w tym czasie po dwa razy zdobyliśmy Puchar Polski, Superpuchar i wicemistrzostwo kraju. Teraz czeka nas, mam nadzieję, najważniejszy mecz sezonu.

Niedzielny mecz Rakowa z Koroną rozpocznie się o godz. 15, a sędzią głównym będzie Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Być może kielecki stadion wypełni się po brzegi, w piątek w południe było sprzedanych już ponad 12 tysięcy biletów, a miejsc jest prawie 15 tysięcy.

jm

Reklama