Spotkanie barażowe Biało-czerwonych z Rosją o awans na mundial w Katarze zbliża się wielkimi krokami, do meczu w Moskwie zostało 61 dni. Tymczasem PZPN wciąż nie wskazał następcy Paulo Sousy. Nowy selekcjoner polskich piłkarzy miał być zaprezentowany 19. stycznia - dziś wiadomo, że termin ten nie został dotrzymany, a prezes PZPN Cezary Kulesza wciąż prowadzi rozmowy z kilkoma kandydatami.
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski zostanie przedstawiony 31 stycznia na PGE Narodowym w Warszawie. Proszę kibiców i media o jeszcze chwilę cierpliwości, choć wiem, jakie olbrzymie emocje wzbudza ten temat. Prowadzimy ostatnie negocjacje, jest ścisłe grono kandydatów
- powiedział Kulesza w rozmowie z portalem "wp.pl".
Faworytem do zastąpienia Sousy od początku wydawał się Adam Nawałka. Można jednak przypuszczać, że Kulesza ma spore obawy przed ponownym powierzeniem kadry 64-latkowi, który prowadził Biało-czerwonych na Euro 2016 i na mistrzostwach świata w Rosji.
Prezes PZPN zapewnia, że nie chce trenera tymczasowego. Nowy selekcjoner ma pracować z Polakami na dłużej.
Poważna federacja nie może sobie pozwolić na wybór trenera tymczasowego. Chcę postawić na szkoleniowca, który przekona mnie zarówno co do sposobu walki o awans na MŚ, jak i do rozwoju reprezentacji w kolejnych latach
- mówi Kulesza.
Nie obawia się on braku czasu przed marcowym meczem z Rosją.
W Moskwie zagramy 24 marca, dlatego nowy selekcjoner będzie miał prawie dwa miesiące na przygotowanie zespołu do tego starcia, a także, w co mocno wierzę, do finału baraży na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Kandydaci doskonale znają terminarz i mają rozpisany szczegółowy plan działania, dotyczący zarówno indywidualnych rozmów z piłkarzami, jak i bardzo krótkiego zgrupowania, które nas czeka przed barażami
- stwierdził prezes PZPN.