Piłkarze Ekwadoru wywalczyli brązowy medal mistrzostw świata do lat 20. W rozegranym w piątek w Gdyni meczu o trzecie podopieczni trenera Jorge Celico pokonali po dogrywce Włochy 1:0. Zwycięską bramkę zdobył w 104. minucie Richard Mina. Dziś w Łodzi wielki finał imprezy. Piłkarze Ukrainy i Korei Południowej będą walczyli w Łodzi o swój pierwszy w historii tytuł mistrza świata w kategorii U20.
Piłkarze Ekwadoru pokonali w Gdyni Włochów 1:0 i po raz pierwszy wywalczyli brązowy medal mistrzostw świata do lat 20. Zawodnikom z Półwyspy Apenińskiego nie udało się zatem powtórzyć osiągnięcia sprzed dwóch lat z Korei Południowej.
O ile w ostatnim meczu turnieju szkoleniowiec Ekwadoru wystawił najsilniejszy skład, o tyle trener Włoch Paolo Nicolato dał szansę gry sporej grupie zmienników. Na ławce rezerwowych miejsca zajęli podstawowy bramkarz Alessandro Plizzari, pomocnicy Raoul Bellanova, Luca Pellegrini i Davide Frattesi oraz duet napastników Gianluca Scamacca i Andrea Pinamonti. Ten ostatni, autor czterech trafień, pauzował jednak za żółte kartki.
W piątkowym spotkaniu zdecydowanie więcej emocji było po przerwie. Drugą połowę z animuszem rozpoczęli mistrzowie Ameryki Południowej, którzy starali się pokonać bramkarza Italii strzałami z dystansu.
Skrót spotkania o brązowy medal
Najbliższy szczęścia był w 56. minucie Campana, ale piłkę po jego uderzeniu Marco Carnesecchi sparował na słupek. Za chwilę Jose Cifuentes strzelił potężnie po rzucie rożnym z woleja, ale tuż nad poprzeczką, a w 77. minucie Jordan Rezabala zza pola karnego obok słupka. Włosi zrewanżowali się w 80. minucie minimalnie niecelnym uderzeniem Andrei Colpaniego.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w dogrywce. W 94. minucie arbiter podyktował rzut karny za faul Sergio Quintero na Marco Olivierim. Jego egzekutorem był sam poszkodowany, ale golkiper Ekwadoru Moises Ramirez popisał się skuteczną interwencją. Problemów ze skutecznością nie miał natomiast rezerwowy Richard Mina, który w 104. minucie po rzucie wolnym precyzyjnym strzałem przy słupku pokonał bramkarza Italii. Włosi mieli całą drugą część dogrywki na odrobienie strat, ale nie zdołali poważniej zagrozić bramce rywali i doprowadzić do remisu.
Jorge Celico - trener Ekwadoru - po meczu stwierdził:
Przeszliśmy długą drogę, aby znaleźć się w Polsce i stanąć na podium. Uważam, że byliśmy najlepszym zespołem podczas tego turnieju. Zaczęliśmy budować tę drużynę dwa lata temu i zrealizowaliśmy naszą misję. Trzeba docenić to, czego dokonaliśmy, bo to pierwszy brązowy medal w historii Ekwadoru. Miałem okazję pracować ze wspaniałą grupą ludzi, którzy byli niezwykle zdyscyplinowani, do tego pełni zapału, odwagi i energii.