Reprezentacja Polski pod wodzą Jana Urbana dotychczas nie zawodziła w eliminacjach mistrzostw świata. Biało-czerwoni w selekcjonerskim debiucie następcy Michała Probierza zremisowali w Rotterdamie z Holandią, a później pewnie pokonali w Chorzowie Finlandię. W niedzielę w Kownie w spotkaniu z Litwą nasi piłkarze zmierzyli się w meczu, którego stawką było niemal pewne drugiej miejsce w grupie zapewniające baraże o awans na mundial.
Polska kontra Litwa w eliminacjach
Urban przed meczem był ostrożny i przypominał, że rywale nie mają zamiaru się łatwo poddać. "Nikt nie pokonał Litwy wysoko, każdy musiał się z nimi zmęczyć" - przypominał selekcjoner podkreślając, że cała presja spoczywa na jego zespole.
Trenerzy i zawodnicy nie lubią takich meczów, bo każdy oczekuje łatwego zwycięstwa, a w praktyce to zawsze trudna przeprawa
- mówił Urban.
Zdecydował się on posłać na boisko niemal identyczną jedenastkę jak w poprzednich potyczkach eliminacyjnych, w których prowadził drużynę. Jedyna zmiana była wymuszona kontuzją Nicoli Zalewskiego. Wahadłowego Atalanty Bergamo zastąpił w wyjściowym składzie Michał Skóraś, który zaprezentował się dobrze w towarzyskim starciu z Nową Zelandią.
Szymański jak legendarny Deyna
Początek meczu nie przyniósł wielkich emocji. Wszystko zmieniło się w 15. minucie. Sebastian Szymański zdobył wówczas nieprawdopodobnego gola bezpośrednio z rzutu rożnego. Powtórzył tym samym wyczyn legendarnego Kazimierza Deyny, który w 1977 przeciwko Portugalii (1:1) na Stadionie Śląskim w Chorzowie popisał się takim uderzeniem z narożnika boiska.
𝐂𝐎 𝐙𝐀 𝐆𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐋 🤯
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 12, 2025
Sebastian Szymański bezpośrednio z rzutu rożnego 😍 Coś pięknego!
🔴 📲 OGLĄDAJ #LTUPOL ▶️ https://t.co/PU77AfIcMU pic.twitter.com/yLLPiHbOWm
Wynik do końca pierwszej połowy już nie uległ zmianie. Polacy na szczęście nie spoczęli na laurach, a Robert Lewandowski w drugiej odsłonie szukał swojego trafienia. Udało się po kolejnym dobrym zagraniu Szymańskiego, który wygrał pojedynek z obrońcą i doskonale wrzucił piłkę w pole karne.
𝐑𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐁𝐄𝐑𝐓 𝐋𝐄𝐄𝐄𝐄𝐄𝐄𝐄𝐖𝐀𝐍𝐃𝐎𝐖𝐒𝐊𝐈 😍⚽️
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 12, 2025
Sebastian Szymański do gola dokłada asystę!
🔴 📲 OGLĄDAJ #LTUPOL ▶️ https://t.co/PU77AfIcMU pic.twitter.com/PxULYhl0ck
Napastnik Barcelony popisał się kapitalnym strzałem w głową i polscy kibice mogli poczuć się nieco spokojniej w oczekiwaniu na ostateczne rozstrzygnięcie w tym meczu. Litwinom brakowało piłkarskich umiejętności by odwrócić losy spotkania, ale nie brakowało im woli walki. Ilość bezpardonowych wejść jeszcze wzrosła, co nie podniosło atrakcyjności widowiska. Polacy dowieźli prowadzenie do końca i praktycznie zapewnili sobie miejsce w barażach o awans na mundial.
Litwa - Polska 0:2
Bramki: S. Szymański 15', R. Lewandowski 64'
Sędzia: Ondrej Berka (Czechy)