Polscy piłkarze prowadzili do przerwy 2:0 z Mołdawią, ale po fatalnej drugiej połowie przegrali 2:3 w wyjazdowym meczu eliminacji Euro 2024. Rywal Biało-czerwonych to 171. pierwsza drużyna rankingu FIFA.
Kilka dni po zwycięstwie z Niemcami Biało-czerwonym przyszło walczyć w Kiszyniowie w eliminacjach piłkarskich mistrzostw Europy. Mołdawia wydawała się być dużo łatwiejszym rywalem, ale remisując u siebie w marcu bezbramkowo z Czechami przeciwnik Polaków udowodnił, że nie chce być tylko dostarczycielem punktów w grupie.
Fernando Santos w porównaniu z meczem na Narodowym zmienił ustawienie na bardziej ofensywne. Od pierwszych minut partnerem Roberta Lewandowskiego w ataku był Arkadiusz Milik, a ten duet mógł liczyć na wsparcie kreatywnych pomocników - Piotra Zielińskiego oraz Sebastiana Szymańskiego. Na skrzydłach spotkanie rozpoczęli Nicola Zalewski oraz Przemysław Frankowski.
Polacy rozpoczęli bardzo odważnie. Były momenty w których Wojciech Szczęsny pozostawał osamotniony na połowie boiska, bowiem nasi obrońcy chętnie włączali się rozegrania akcji. Na gola również nie trzeba było długo czekać. Wrzutka Frankowskiego, zgranie przed bramkę Lewandowskiego i wykończenie Milika mogło podłamać rywali. Mołdawianie od tej chwili bronili się coraz bardziej desperacko i coraz częściej kopali naszych piłkarzy po nogach.
Po 45 minutach prowadzimy z Mołdawią 2:0 💪
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 20, 2023
Wasze TOP 3 najlepszych zawodników na placu gry to...
𝐓𝐫𝐚𝐧𝐬𝐦𝐢𝐬𝐣𝐚 𝐨𝐧𝐥𝐢𝐧𝐞▶️https://t.co/kKr1jjObEj
___________________#MDAPOL 🇲🇩🇵🇱 pic.twitter.com/CL9UkNIjch
Gospodarzom ostra gra na niewiele się zdała. Kolejna udana współpraca Milika z Lewandowskim zakończyła się mocnym i precyzyjnym uderzeniem snajpera Barcelony. Polacy nie zwalniali tempa, szukając kolejnych goli. Ostatecznie jednak na przerwę schodzili z dwubramkowym prowadzeniem. Lewandowski natomiast zapisał się, jako zdobywca bramki numer 1500, w historii reprezentacji Polski.
✅ Gol numer 1500 w historii reprezentacji Polski strzelony przez Roberta Lewandowskiego! 👏👏👏
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) June 20, 2023
___________
45+3’ #MDAPOL 🇲🇩🇵🇱 0:2 pic.twitter.com/RD9SLQE5go
Tymczasem po powrocie z szatni to gospodarze mieli powody do radości. Zieliński stracił piłkę w środku pola, a Ion Nicolaescu strzelił doskonale, nie pozostawiając możliwości na skuteczną interwencję Szczęsnemu. Po godzinie gry mogło się zrobić jeszcze gorzej dla przyjezdnych, gospodarze trafili po raz drugi, ale Biało-czerwonych uratował sędzia, który odgwizdał faul napastnika Beitara Jerusalem.
Santos nie czekał na rozwój wypadków, tylko dokonywał zmian, jednak Polacy po przerwie oddali inicjatywę coraz śmielej sobie poczynającym Mołdawianom. Biało-czerwoni wreszcie zdołali odpowiedzieć gospodarzom, ale doskonały kontratak Jakuba Kamińskiego nie zakończył się nawet celnym strzałem... A po drugiej stronie boiska Tomasz Kędziora wystawił piłkę do... Nicolaescu i w Kiszyniowie był remis. Chociaż trudno w to uwierzyć, to po chwili Szczęsny znów musiał wyjmować piłkę z siatki. Polacy grali w drugiej połowie fatalnie i przegrali mecz, którego - zdawało się - przegrać nie sposób.
Kolejne mecze w eliminacjach Euro 2024 Biało-czerwoni rozegrają dopiero we wrześniu. Po przerwie wakacyjnej zmierzą się w kraju z Wyspami Owczymi oraz na wyjeździe z Albanią.
Bramki: I. Nicolaescu 48', 79', V. Babohlo 85' - A. Milik 12', R. Lewandowski 34'
Sędzia: Filip Glova (Słowacja)