Niemiecki Związek Piłki Nożnej wszczął dochodzenie w sprawie skandalicznych incydentów po sobotnim meczu Pucharu Niemiec FC Carl Zeiss Jena - VfL Wolfsburg. Drużyna gości, w której występują Polacy - Jakub Kamiński i Bartosz Białek, została zaatakowana przez fanów gospodarzy w drodze do autokaru.
Do skandalicznej sytuacji doszło po meczu Puchary Niemiec, wygranym przez VfL Wolfsburg 1:0. Występujący w czwartej lidze FC Carl Zeiss Jena poinformował w niedzielę, że po zakończeniu meczu piłkarze "Wilków", zmierzający do klubowego autokaru, byli atakowani przez grupę agresywnych kibiców. Według tamtejszych mediów popychano i obrażano zawodników ekipy gości, wśród nich obu polskich piłkarzy.
Update: Für die Abfahrt des @VfL_Wolfsburg wurde sicherheitshalber eine Polizei-Eskorte eingesetzt. pic.twitter.com/K90cWH48pA
— AZ/WAZ Sport (@azwazsport) July 30, 2022
Zespół przyjezdny opuścił ostatecznie niegościnny stadion w eskorcie policji. Gospodarze przeprosili VfL Wolfsburg i poszkodowanych graczy. Ogłoszono, że wszelkie niewłaściwe zachowanie zostanie rozpatrzone i ukarane. Jak przekazała niemiecka federacja, oba kluby zostaną najpierw poproszone o wyjaśnienia, zbierane będą również inne materiały.
Grający w Bundeslidze VfL Wolfsburg dopiero po bramce w końcówce meczu pokonał czwartoligowego rywala 1:0. W składzie gości od 65. minuty wystąpił Jakub Kamiński, sprowadzony niedawno z Lecha Poznań, a cały mecz z ławki rezerwowych obejrzał Bartosz Białek. W sobotnich meczach 1. rundy nie brakowało niespodzianek. W rywalizacji z zespołami z niższych klas odpadły m.in. Bayer Leverkusen i FC Koeln.