Kamil Glik znalazł się na celowniku Anglików po remisie Biało-czerwonych z wicemistrzami Europy 1:1 w eliminacjach mistrzostw świata. Piłkarz reprezentacji Polski został oskarżony o rasizm, a jego żona otrzymuje pogróżki od tamtejszych kibiców.
Polscy piłkarze rozegrali bardzo dobre spotkanie w eliminacjach mistrzostw świata. W środowy wieczór na Stadionie Narodowym zremisowali 1:1 z faworyzowanymi wicemistrzami Europy - Anglikami. Rywalom bardzo ciężko pogodzić się z pierwszą stratą punktów w tych rozgrywkach. Po meczu zaczęli oskarżać o rasizm Kamila Glika, a FIFA otrzymała od przedstawicieli "Synów Albionu" oficjalną skargę.
Piłkarskie władze mają zbadać czy obrońca Biało-czerwonych nie obrażał w rasistowski sposób zawodnika Anglików Kyle Walkera.
Jesteśmy w trakcie analizy oficjalnych raportów ze spotkania eliminacji mistrzostw świata pomiędzy Polską i Anglią. Informacje zostaną ocenione przez właściwe organy dyscyplinarne, potem zostanie podjęta decyzja o kolejnych krokach
- oświadczyli przedstawiciele FIFA.
To jednak nie wszystko. Okazuje się, że żona Glika otrzymuje wulgarne wiadomości od kibiców angielskich. Marta Glik opublikowała w mediach społecznościowych wyzwiska i życzenia śmierci wobec piłkarza i całej jego rodziny, jakie po środowym meczu napływają do niej z Wysp Brytyjskich.
Fajne wiadomości dostaje Marta Glik. Co to jest za świat… pic.twitter.com/eRX2QbUkOT
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) September 10, 2021