Broniąca trofeum pierwszoligowa Wisła Kraków, choć prowadziła 2:0, uległa po dogrywce w Warszawie rywalowi z tego samego szczebla - Polonii 2:3 i odpadła w w 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Polski. We wtorek do ćwierćfinału awansowały też Puszcza Niepołomice i Piast Gliwice z ekstraklasy.
Spotkanie w stolicy - z udziałem dwóch renomowanych firm, które mają ekstraklasowe aspiracje, ale na razie, szczególnie Wisła, spisują się nieco poniżej oczekiwań - miało dwie całkiem różne połowy.
W pierwszej dominowała "Biała Gwiazda" i zdobyła dwa gole po strzałach Portugalczyka Frederico Duarte. Drugie 45 minut, to całkiem inne oblicze "Czarnych Koszul" i zdobyte w odstępie kilkudziesięciu sekund dwa gole Turka Ilkaya Durmusa.
Do końca regulaminowego czasu gry rezultat już się nie zmienił i konieczna była dogrywka. W niej na boisku pojawił się as atutowy gości Angel Rodado. Hiszpański snajper szybko stanął przed szansą na zdobycie gola, ale nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał - mocny, ale sygnalizowany - obronił Mateusz Kuchta. W odpowiedzi poloniści wykorzystali sytuację powstałą po rzucie wolnym i Bartłomiej Poczobut z bliska umieścił piłkę w bramce "Białej Gwiazdy". Polonia to dwukrotny triumfator Pucharu Polski - w 1952 i 2001 roku.
Reakcja ławki na obroniony rzut karny przez .@96Kuchcik 😍
— Polonia Warszawa (@polonia1911) December 3, 2024
🕒 105’ #POLWIS 2:2 pic.twitter.com/TskJPOSI5L
Już w piątek wieczorem obie drużyny ponownie zmierzą się przy Konwiktorskiej, tym razem w meczu ligowym. Przed spotkaniem, zgodnie w zaleceniem PZPN, sędzia zarządził minutę ciszy, by uczcić pamięć zmarłego w poniedziałek byłego reprezentanta Polski Lucjana Brychczego. Najbardziej zagorzali fani Polonii nie uszanowali legendarnego zawodnika Legii i w tym czasie skandowali nazwę swojego klubu.