Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Nieprawdopodobny gol w Pucharze Polski. Pogoń Szczecin uciekła spod topora w meczu z Rekordem

Trzecioligowy Rekord Bielsko-Biała był blisko sensacji w Pucharze Polski. Pogoń Szczecin przegrywała z niżej notowanym rywalem 0:2, ale doprowadziła do remisu. Po dogrywce wynik szalonego meczu brzmiał 3:3, a rzuty karne lepiej wykonywali piłkarze z Ekstraklasy. Ozdobą meczu był gol Tomasza Nowaka, który bramkarza zaskoczył strzałem z połowy boiska. W rzutach karnych było... 12:11.

Tomasz Nowak zdobył piękną bramkę w Pucharze Polski przeciwko Pogoni Szczecin
Tomasz Nowak zdobył piękną bramkę w Pucharze Polski przeciwko Pogoni Szczecin
fot. screen/Twitter

Pogoń Szczecin była zdecydowanym faworytem wtorkowego meczu 1/16 finału Pucharu Polski. Tymczasem grający w Ekstraklasie zespół nieoczekiwanie przegrywał w potyczce z Rekordem Bielsko-Biała, a bramkarza Portowców zaskoczył strzałem z połowy boiska Tomasz Nowak.

Rekord prowadził Pogoni w Pucharze Polski

Do siatki na 2:0 trafił Szczepan Mucha i wydawało się, że sensacja stanie się faktem i Pogoń przedwcześnie pożegna się z rozgrywkami.

To jednak był dopiero początek emocji. W 67. minucie kontaktowego gola zdobył Luka Zahović i Pogoń ruszyła do odrabiania strat. Udało się to ostatecznie w doliczonym czasie gry, a na listę strzelców ponownie wpisał się słoweński napastnik, doprowadzając tym samym do dogrywki. Zahović na tym nie poprzestał i w dogrywce skompletował hat-trick.

Rekord walczył do końca

Wydawało się, że Portowcy ostatecznie odwrócili losy meczu... i  wtedy na 3:3 trafił Seweryn Caputa. Była 110 minuta rywalizacji, a w jednej z głównych ról wystąpił ponownie Nowak. Najpierw był faulowany, a później zaskoczył obronę Pogoni błyskawicznym rozegraniem rzutu wolnego.

Więcej goli nie padło i o awansie do 1/8 finału Pucharu Polski decydowały rzuty karne. Bramkarz Rekordu Jakub Szumera zatrzymał strzał reprezentanta Polski - Rafała Kurzawy, ale później nikt nie chciał się  pomylić. W końcu do piłki podszedł sam Szumera, ale golkiper... trafił w poprzeczkę! Wydawało się, że to już koniec marzeń Rekordu... Jednak Szumera zbił na słupek strzał Bartosza Klebaniuka i gra toczyła się dalej!

Klebaniuk zatrzymał wreszcie Camarę, a za pierwszą pomyłkę zrehabilitował się Kurzawa i Pogoń wygrała w karnych 12:11.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Rekord Bielsko-Biała #Pogoń Szczecin #Tomasz Nowak

Janusz Milewski