Takich decyzji nie podejmuje się w ciemno, nie mając gotowego konkretnego planu i nazwiska następcy. Z informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że prezes PZPN Zbigniew Boniek praktycznie wybrał już nowego selekcjonera. W czwartek odbędą się obrady zarządu federacji, na których zostaną omówione szczegóły.
"Czy nowy selekcjoner został już wybrany? O ile wiem, tak" - powiedziała anonimowo jedna z osób działających w PZPN. Taką wersję potwierdziło również kilka innych źródeł.
Konkretów nikt na razie nie ujawnia, wszyscy czekają na oficjalną decyzję prezesa, ale wiadomo, że następcą Brzęczka ma być obcokrajowiec.
Decyzję o zwolnieniu dotychczasowego szkoleniowca kadry podjął Boniek, natomiast - wbrew niektórym opiniom - o tych planach prawdopodobnie wiedziało kilka osób.
Ciężki dzień... Zwalnianie porządnych ludzi nie jest żadną przyjemnością. Powodzenia Trenerze. Czasami trzeba podejmować trudne decyzje, sorry, najważniejsza jest polska piłka
- napisał w poniedziałkowy wieczór na Twitterze prezes PZPN.
Decyzję o zmianie selekcjonera przyjęto w środowisku piłkarskim, nie tylko w Polsce, z dużym zaskoczeniem, choć posada 49-letniego Brzęczka była zagrożona już od jesieni, zwłaszcza po nieudanym meczu na wyjeździe z Włochami (0:2) w Lidze Narodów. Bardziej zaskakujący jest termin ogłoszenia tej decyzji. Wydawało się bowiem, że dotychczasowy selekcjoner - po jesiennej krytyce - może już spać spokojnie.
Na giełdzie kandydatów na następcę Brzęczka najczęściej pada nazwisko urodzonego w Szwajcarii 53-letniego Włocha Marco Giampaolo, który pracował we włoskich klubach z wieloma polskimi piłkarzami. Boniek - mimo uznania dla klasy trenerów z Płw. Apenińskiego - jest jednak znany z tego, że potrafi zaskakiwać. Przykładem obecna sytuacja.
Na giełdzie trenerskiej pojawia się też m.in. znany z pracy w Lechu Poznań Nenad Bjelica, choć chorwackie media są w tej sprawie podzielone.