Następcą zwolnionego w poniedziałek selekcjonera polskich piłkarzy Jerzego Brzęczka ma zostać obcokrajowiec. Wybór został już praktycznie dokonany, choć nie wiadomo, czy nazwisko nowego trenera zostanie ogłoszone podczas czwartkowej konferencji. Brzęczek został zwolniony zaledwie dwa miesiące przed rozpoczęciem kwalifikacji mistrzostw świata i niespełna pięć miesięcy przed mistrzostwami Europy.
Takich decyzji nie podejmuje się w ciemno, nie mając gotowego konkretnego planu i nazwiska następcy. Z informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że prezes PZPN Zbigniew Boniek praktycznie wybrał już nowego selekcjonera. W czwartek odbędą się obrady zarządu federacji, na których zostaną omówione szczegóły.
"Czy nowy selekcjoner został już wybrany? O ile wiem, tak" - powiedziała anonimowo jedna z osób działających w PZPN. Taką wersję potwierdziło również kilka innych źródeł.
Konkretów nikt na razie nie ujawnia, wszyscy czekają na oficjalną decyzję prezesa, ale wiadomo, że następcą Brzęczka ma być obcokrajowiec.
Decyzję o zwolnieniu dotychczasowego szkoleniowca kadry podjął Boniek, natomiast - wbrew niektórym opiniom - o tych planach prawdopodobnie wiedziało kilka osób.
Ciężki dzień... Zwalnianie porządnych ludzi nie jest żadną przyjemnością. Powodzenia Trenerze. Czasami trzeba podejmować trudne decyzje, sorry, najważniejsza jest polska piłka
- napisał w poniedziałkowy wieczór na Twitterze prezes PZPN.
Decyzję o zmianie selekcjonera przyjęto w środowisku piłkarskim, nie tylko w Polsce, z dużym zaskoczeniem, choć posada 49-letniego Brzęczka była zagrożona już od jesieni, zwłaszcza po nieudanym meczu na wyjeździe z Włochami (0:2) w Lidze Narodów. Bardziej zaskakujący jest termin ogłoszenia tej decyzji. Wydawało się bowiem, że dotychczasowy selekcjoner - po jesiennej krytyce - może już spać spokojnie.
Na giełdzie kandydatów na następcę Brzęczka najczęściej pada nazwisko urodzonego w Szwajcarii 53-letniego Włocha Marco Giampaolo, który pracował we włoskich klubach z wieloma polskimi piłkarzami. Boniek - mimo uznania dla klasy trenerów z Płw. Apenińskiego - jest jednak znany z tego, że potrafi zaskakiwać. Przykładem obecna sytuacja.
Na giełdzie trenerskiej pojawia się też m.in. znany z pracy w Lechu Poznań Nenad Bjelica, choć chorwackie media są w tej sprawie podzielone.