Trwają poszukiwania nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski, a w tle trwa dyskusja czy następcą Czesława Michniewicza powinien być obcokrajowiec. W obronie polskich szkoleniowców ostro wystąpił Michał Probierz. "Robi się z nas debili" - stwierdził w krótkiej rozmowie z portalem "Goal.pl".
Czesław Michniewicz rozstał się z Biało-czerwonymi po mundialu w Katarze, a PZPN prowadzi rozmowy z kandydatami na nowego selekcjonera. Przy okazji ścierają się dwie koncepcje - zatrudnienia Polaka lub trenera z zagranicy. Prezes Cezary Kulesza niedawno przyznawał, że "po głowie chodzi mu kandydatura" Michała Probierza, a były szkoleniowiec Cracovii w zdecydowanych słowach skomentował dyskusję na temat "polskiej myśli szkoleniowej".
Dziwię się, że Polska jest tak krytykowana, jeśli chodzi o myśl szkoleniową. Z nas robi się debili, to tak powiem brzydko. To przykre, bo nikt nie chodzi na treningi, nikt ich ich nie ogląda
- wypalił trener, który od lipca prowadzi reprezentację Polski U-21.
Czytam pod swoim kątem wiele takich opinii, wypominanie mi, że 23 lata jestem trenerem i dzieci prowadziłem, ale jak ktoś jest taki ekspert i potrafi anonimowo krytykować, to niech przyjdzie, niech potrenuje i zobaczy. Bardzo często wokół polskich trenerów opinie są żenujące. Nie zasługujemy na to
- dodał Probierz.
W najbliższych tygodniach zapewne poznamy nazwisko następcy Czesława Michniewicza. Z nieoficjalnych informacji wynika, że PZPN skłania się jednak do zatrudnienia obcokrajowca. Przedstawiciele polskiej federacji kontaktowali się między innymi z Roberto Martinezem, który ostatecznie podpisał jednak kontrakt na prowadzenie reprezentacji Portugalii. Inny kandydat - Herve Renard - według mediów z Beneluksu złożył swoją aplikację na stanowisko selekcjonera Belgów. Ostateczną decyzję podejmie prezes Kulesza.