Pomimo fenomenalnych interwencji Wojciecha Szczęsnego Juventus przegrał 1:2 z Sevillą w rewanżowym półfinale Ligi Europy. Hiszpański klub o trofeum zagra w wielkim finale z AS Romą, która zremisowała w czwartkowy wieczór bezbramkowo z Bayerem Leverkusen.
Po remisie w Turynie 1:1 w nieco lepszej sytuacji w rewanżu byli gospodarze, ale pierwsi z bramki cieszyli się piłkarze Juventusu - w 65. minucie na listę strzelców wpisał się Serb Dusan Vlahovic. Siedem minut później wyrównał Suso, pokonując Wojciecha Szczęsnego uderzeniem z dystansu. Polski bramkarz wcześniej spisywał się bez zarzutu. Fantastycznymi paradami obronił groźne uderzania Youssefa En Nesyri i Marcosa Acunii.
Wojciech Szczesny uratował Juventus kapitalną interwencją i... wpadł w furię :) https://t.co/GuBtTPYu6I
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) May 18, 2023
Ponieważ do końca wynik się nie zmienił, potrzebna była dogrywka. W 106. minucie pojawił się na boisku Arkadiusz Milik, wzmacniając atak "Starej Damy". Goście przegrywali w tym momencie 1:2, bo w 95. minucie bramkę precyzyjnym strzałem głową zdobył Erik Lamela. Od 115. minuty zawodnicy Sevilli grali w osłabieniu - czerwoną kartkę otrzymał Acuna, ale zdołali utrzymać korzystny rezultat.
W ten sposób nie gra się półfinałów w rozgrywkach europejskich. Miałem wrażenie, że przez pracę przez cały sezon zasłużyliśmy sobie na ten finał, ale dziś absolutnie nie
- ocenił Szczęsny w rozmowie z Viaplay.
Sevilla jest rekordzistą pod względem liczby zwycięstw w Lidze Europy, wliczając sukcesy w poprzedniku tych rozgrywek - Pucharze UEFA. Zdobyła trofeum sześć razy (2006, 2007, 2014, 2015, 2016, 2020). Z kolei AS Roma ma w dorobku tylko triumf w trzecich pod względem rangi europejskich rozgrywkach - Lidze Konferencji w 2022 roku, a w odległej przeszłości w Pucharze Miast Targowych w 1961.