Wszystko wskazuje na to, że przygoda polskich piłkarzy z Euro 2024 zakończy się po trzech meczach. W Berlinie Biało-czerwoni ulegli 1:3 Austrii, a ten wynik mocno przygnębił nie tylko kibiców reprezentacji, ale także Piotra Zielińskiego. "Chcieliśmy wygrać i znów się nie udało" - przyznał ze smutkiem pomocnik drużyny narodowej w rozmowie z TVP Sport.
Piotr Zieliński był bardzo przybity po piątkowym meczu Euro 2024 z Austrią. Polacy przegrali 1:3 i mają już tylko matematyczne szanse na awans z grupy.
Źle weszliśmy w mecz. Pierwsze piętnaście minut tylko sobie biegaliśmy, nawet nie przeszkadzaliśmy. Dostaliśmy gonga i coś nas ruszyło. Druga część pierwszej połowy była na pewno lepsza w naszym wykonaniu. Mogliśmy zdobyć kolejnego gola i prowadzić, ale tak się nie stało
- przyznał rozgoryczony "Zielu".
Koniec meczu. Przegrywamy z Austrią 1:3.
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) June 21, 2024
__
FT #POLAUT 🇵🇱🇦🇹 1:3 #EURO2024 pic.twitter.com/zmmeKOeN4q
"Mówimy sobie w szatni, że ruszamy ostro, ale nic nie ruszyliśmy. To oni znowu strzelili gola, cofnęli się i było już ciężko" - dodał pomocnik reprezentacji Polski.
Zieliński zaprzeczył by brakowało naszej drużynie odwagi na boisku. "Chyba się nie baliśmy, ja mogę mówić o sobie. Kiedy mieliśmy piłkę i wychodziliśmy od obrony, to nawet fajnie to wyglądało" - odparował na pytanie reportera TVP.
Chcieliśmy wygrać to spotkanie dla Polaków. Zobaczmy ile tu było rodaków, ile osób nam kibicowało przed telewizorami. Niestety znowu się nie udało... i nic... Został nam jeszcze jeden mecz, trzeba go zagrać jak najlepiej i zobaczymy, jak będzie
- zakończył ze smutkiem Zieliński.
We wtorek w trzecim meczu grupowym Euro 2024 Biało-czerwoni zmierzą się na Signal Iduna Park w Dortmundzie z wicemistrzami świata - Francuzami. Początek spotkania o godzinie 18.