Orliki - jedna z nielicznych spełnionych obietnic - Platformy Obywatelskiej za poprzednich rządów ekipy Donalda Tuska znów będą powstawać, jak z dumą ogłosił premier w mediach społecznościowych. Internauci kpią z wpisu Tuska i zastanawiają się czy boiska dla dzieci znów posypane zostaną toksycznym granulatem.
Donald Tusk - jak prześmiewczo zauważają często internauci - lubi "haratać w gałę". Zamiłowanie lidera PO do zabaw na zielonych boiskach najwyraźniej nie mija. W środę na platformie x.com (dawny Twitter) opublikował on spot reklamujący... budowę boisk. W sytuacji, gdy tyle kluczowych dla Polski inwestycji jak elektrownie jądrowe czy CPK nikną gdzieś w niesprecyzowanej bliżej mgle biurokratycznych wykrętów ekipy rządzącej, takie zapowiedzi Tuska spotkały się z dość jednoznaczną reakcją komentujących.
Zamiast CPK, EJ, portów, Odry i fabryki amunicji będą boiska z nawierzchnią ze zmielonych opon.
— Zygfryd Czaban (@CDzwoni) September 4, 2024
Trudno sobie wyobrazić coś bardziej tuskowego od tej idei.
"Orliki wracają! Też bym pograł" - pisze Tusk w mediach społecznościowych. "Przecież sobie pogrywasz cały czas. Ze wszystkim i wszystkimi" - odpisał premierowi jeden z internautów. "Sukces rządu Donalda Tuska. Orliki wracają i droższy prąd też jest" - dodał kolejny.
Pograłbyś, bo to prawdopodobnie jedyne, co w miarę ogarniasz.
— Rafał ✈️ (@rbk_pl) September 4, 2024
Za rządów Donalda Tuska powstała kładka w Warszawie, będą Orliki. Co z atomem, CPK, czy innymi ważnymi dla Polski inwestycjami? Być może premier zamiast się zająć tymi tematami pójdzie... pograć w piłkę.
Wizja przyszłości premiera średniej wielkości kraju w Europie to budowa boisk dla dzieci. Idąc piłkarską nomenklaturą to trochę tak, jakby ambicją trenera klubu w Lidze Mistrzów było doprowadzenie kompletu zawodników na murawę. Nic tylko pogratulować…
— A A (@ANieWydajeMiSie) September 4, 2024