Piłkarze Bayernu Monachium mogą w sobotę zdobyć dziewiąte z rzędu mistrzostwo Niemiec. Drużyna Roberta Lewandowskiego w 32. kolejce podejmie wieczorem Borussię Moenchengladbach, ale niewykluczone, że już przed meczem będzie pewna tytułu. Polski napastnik też ma o co walczyć.
Na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek Bawarczycy zgromadzili 71 punktów i o siedem wyprzedzają wicelidera RB Lipsk, którego trener Julian Nagelsmann od nowego sezonu poprowadzi właśnie Bayern.
Piłkarze z Lipska już o godz. 15.30 rozpoczną trudny, wyjazdowy mecz z Borussią Dortmund Łukasza Piszczka. Ekipa BVB ostatnio wygrała cztery ligowe spotkania z rzędu i wciąż walczy o udział w Lidze Mistrzów. Obecnie jest piąta z dorobkiem 55 punktów (traci jeden do czwartego Eintrachtu Frankfurt).
Jeżeli dortmundczycy pokonają RB Lipsk, Bayern już przed meczem z siódmą w tabeli ekipą z Moenchengladbach (godz. 18.30) zapewni sobie 31. w historii i dziewiąty z rzędu tytuł.
Na inne cenne trofea monachijski zespół nie może obecnie liczyć, ponieważ odpadł wcześniej z rozgrywek w Lidze Mistrzów i Pucharze Niemiec, w których w 2020 roku triumfował.
Chcemy jak najszybciej wywalczyć tytuł. To wielki cel i jesteśmy bardzo optymistycznie nastawieni
- powiedział Thomas Mueller, cytowany na stronie klubu.
On i koledzy z drużyny mogli już w poprzedniej kolejce (dwa tygodnie temu) zapewnić sobie mistrzostwo, ale 24 kwietnia przegrali niespodziewanie z FSV Mainz 1:2.
W ciągu tych dwóch tygodni, w których nie graliśmy, poczuliśmy na nowo głód futbolu. To dało nam czas na regenerację fizyczną i psychiczną. W pierwszym tygodniu treningów świetnie się bawiliśmy i dobrze pracowaliśmy. Dlatego skupiamy się już na grze
- podkreślił doświadczony zawodnik Bayernu.
Borussia Moenchengladbach uchodzi za rywala wyjątkowo niewygodnego dla Bayernu. Pokonała monachijczyków w dwóch z trzech ostatnich potyczek, m.in. w tym sezonie u siebie 3:2.
"W ostatnich latach nigdy nie było nam łatwo w starciach z Gladbach. Zawsze to były zacięte mecze, zdarzyły się też porażki. Wiemy więc, czego się spodziewać" - przyznał 31-letni zawodnik.
Sprawa mistrzostwa Bundesligi dla Bayernu jest raczej przesądzona, ciekawsza wydaje się pogoń Roberta Lewandowskiego za rekordem słynnego Gerda Muellera. Polski napastnik - w przeszłości pięciokrotny król strzelców Bundesligi - zdobył w tym sezonie już 36 goli i jest blisko rekordu wszech czasów legendarnego napastnika, który w edycji 1971/72 zaliczył 40 trafień.