Polscy piłkarze podejmą dziś o godz. 20.45 w Warszawie Rumunię i w razie zwycięstwa będą bardzo blisko awansu na przyszłoroczne mistrzostwa świata.
Niemiecki trener Rumunów Christoph Daum zdaje sobie sprawę, jak trudne zadanie czeka jego zespół.- Wiadomo, że Rumunia będzie chciała poprawić wynik z pierwszego meczu. Ale zagramy u siebie, będziemy mieć za sobą wspaniałych kibiców. Zrobimy wszystko, żeby trzy punkty zostały w Warszawie i żeby spokojnie patrzeć w przyszłość - powiedział Kamil Grosicki.
W polskiej drużynie na pewno nie zagra z powodu kartek środkowy obrońca Kamil Glik. Więcej problemów ze składem ma jednak trener Rumunów. Kontuzje wyeliminowały doświadczonych defensorów Dragosa Grigore i Cosmina Motiego, a także napastnika Denisa Alibeca.- Zagramy przeciwko bardzo dobrej drużynie. Polski zespół tworzą piłkarze, którzy stanowią dużą siłę i robią różnicę na boisku. Wystarczy spojrzeć na tabelę grupy, to mówi więcej niż tysiąc słów - stwierdził Daum.