Polski piłkarz został wczoraj powołany do reprezentacji przez selekcjonera Jerzego Brzęczka. Wydawało się, że po dobrych występach w ostatnich meczach jest realną alternatywą do gry na skrzydle, gdzie drużyna narodowa nie cierpi na kłopoty bogactwa. W ostatniej potyczce z Schalke wychowanek Stilonu Gorzów zdobył dwa gole i przez niemiecki Kicker został oceniony na "klasę światową".
Na początku meczu z Eintrachtem wydawało się, że to będzie kolejny udany występ Kownackiego. Piłkarz zdobył nawet bramkę, ale sędzia jej nie uznał. W 16. minucie meczu Kownacki, biegnąc z piłką i nie będąc przez nikogo atakowany, zatrzymał się na murawie, po czym złapał za lewe udo. Okazało się, że nie jest w stanie kontynuować gry i musiał zostać zmieniony.
Przez chwilę udzielano mu pomocy medycznej, po czym zawodnik poszedł do szatni. Prawdopodobnie doznał urazu mięśnia dwugłowego. Szczegółowe badania wykażą, jak poważna jest kontuzja.