Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Igrzyska w Paryżu bez Rosjan i Białorusinów? Szef polskiej misji olimpijskiej zabrał głos

Tomasz Majewski, szef polskiej misji olimpijskiej na igrzyska w Paryżu wolałby, aby to MKOl wykluczył z igrzysk Rosjan i Białorusinów, ale jego zdaniem decyzja będzie inna.

Igrzyska w Paryżu rozpoczną się w lipcu 2024
Igrzyska w Paryżu rozpoczną się w lipcu 2024
fot. Anne Jea via Wikimedia Commons

Tomasz Majewski na rok przed rozpoczęciem igrzysk we Francji tonował nieco nastroje i nie chciał, aby nazywać jego rolę, jako szefa misji olimpijskiej, największym wyzwaniem w karierze po zakończeniu uprawiania sportu.

Nie przesadzajmy, aż tak źle nie jest. Mam jakieś doświadczenie. Kierowałem ekipami. Może nie aż tak licznymi, ale też dużymi. To na pewno nowe wyzwanie. Czy największe? Odpowiem tak: zobaczymy

- dodał z uśmiechem.

Igrzyska w Paryżu będą świętem sportu?

Wiceszef PZLA, dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą wskazał, że igrzyska w Paryżu mają być ich triumfem, odrodzeniem, powrotem do bardzo dobrych tradycji. "Też tak na to patrzę" - wskazał.

W końcu z kibicami, w końcu blisko, bo to Europa. Masa działań skierowana jest na to, aby znowu było to święto, aby całe miasto żyło tymi igrzyskami, cieszyło się sportem

- powiedział Majewski.

Szef misji był niedawno w Paryżu i widział, że Francja żyje igrzyskami, a organizatorzy są bardzo mocno zaangażowani w ten projekt. "Oni chcą się pokazać z jak najlepszej strony, że są dużym, bogatym, nowoczesnym państwem. (...) Nie da się już dziś zorganizować igrzysk bez ogromnych pieniędzy."

Igrzyska bez Rosjan i Białorusinów

Pytany o kwestię udziału w igrzyskach Rosjan i Białorusinów Majewski wskazał, że w jego ocenie wiele miękkich działań wskazuje, że zabraknie ich w Paryżu.

Wolałbym oczywiście, żeby to MKOl zadecydował o wykluczeniu ich z igrzysk, ale wiem, że tego nie zrobi. Zostanie to przerzucone na poszczególne federacje. Zobaczymy, jak to się skończy. System wizowy jest inny niż na poprzednich igrzyskach. To jest zrobione tak, aby w pewnym momencie możliwe było postawienie pewnej przeszkody. W Paryżu akredytacja nie będzie równoznaczna z wizą. Może być tak, że Francuzi w pewnym momencie powiedzą, że ich nie wpuszczają i MKOl w tej sprawie nie będzie miał nic do gadania. Może tak się zdarzyć, to jednak tylko moje myślenie, ale być może byłoby to optymalne wyjście. Wszyscy by na tym wygrali - poza Rosją i Białorusią oczywiście

- powiedział.

 

 

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#Paryż 2024 #Igrzyska Olimpijskie

jm