Polscy piłkarze ręczni dramatycznym meczem zakończyli Mistrzostwa Świata w Egipcie. Biało-czerwoni zremisowali z Niemcami 23:23 po walce do ostatniej sekundy spotkania. Bohaterem w naszym zespole był Adam "Loczek" Morawski, który momentami dokonywał cudów między słupkami.
Ostatni mecz Polaków na turnieju w Egipcie pechowo rozpoczął Arkadiusz Moryto. Prawoskrzydłowy, który do spotkania z Węgrami był perfekcyjnym wykonawcą rzutów karnych, znów został zatrzymany. Jego kolega klubowy z Łomży VIVE Kielce obronił fantastycznie również dobitkę 24-latka. Po drugiej stronie boiska uwijał się natomiast jak w ukropie Adam Morawski. "Loczek" kapitalnie odbijał kolejne rzuty i przyprawiał Niemców o ból głowy, a podopieczni trenera Patryka Rombla prowadzili 3:1.
To rywale byli jednak faworytami spotkania, a o żadnym odpuszczaniu z ich strony nie mogło być mowy. Tomasz Gębala huknął potężnie jak z armaty, ale Wolff zatrzymał piłkę, kontratak skutecznie zakończył doświadczony Uwe Gensheimer i wynik był remisowy. Pięćdziesiąty mecz w koszulce z Orłem na piersi doskonałym przechwytem uczcił Patryk Walczak. Trwała walka gol za gol, ale Polacy powoli zyskiwali przewagę - 9:7 na tablicy wyników.
Poproszę tak do końca! Jest walka! #POLGER #Egypt2021 pic.twitter.com/wxheBNq3rA
— Maciej Iwański (@IwanskiMaciej) January 25, 2021
Morawski w pierwszej połowie był niczym żelbetowa ściana między słupkami i chociaż Biało-czerwoni zgubili kilka piłek w ataku, a przygotowana przez Rombla ostatnia zagrywka skończyła się stratą, to nasi szczypiorniści na przerwę schodzili z prowadzeniem.
Twardo Polacy stanęli w obronie, świetny blok napędzał kolejne ataki i przewaga w drugiej części meczu wzrastała. Zdenerwowany Alfred Gislason poprosił o przerwę, a Niemcy przez przeszło sześć minut nie byli w stanie trafić choćby raz. Dobrze dograł do skrzydła Tomasz Gębala i pewnie wykorzystał okazję Michał Daszek. Po chwili kolejna bramka i 17:13.
Kwadrans do końca i dwóch Niemców na ławce kar. To trzeba było wykorzystać. Nie do końca się udało. Szczęśliwie przytomny powrót Daszka uratował nas przed utratą gola. Dziesięć minut do końca - już minimalne prowadzenie Polaków i tym razem my gramy w podwójnym osłabieniu. Kolejna głupia strata - jest remis po 19. Ciężkie chwile naszego zespołu i zapowiada się horror w końcówce. Znów Morawski ratuje drużynę.
Szalony rzut Przybylskiego, ponownie prowadzimy! Jeszcze siedem minut. Gra pasywna Niemców, ale trafił Kuhn, 20:20. Cudowna wrzutka do Szymona Sićko, szybko odpowiadają rywale. Bomba Przemysława Krajewskiego w samo okienko. David Schmidt przebija się z drugiej strony boiska.
Kolejna kara dla Polaka. Kornecki wygrał pojedynek z Schillerem, który przestrzelił karnego. 180 sekund i remis 22:22. Niestety znów nieskutecznie gramy w ataku. Tym razem Schiller ze skrzydła i przegrywamy jednym trafieniem. Daszek faulowany, a czas płynie nieubłaganie. Sićko! Remis, Gislason prosi o przerwę. Zostało 35 sekund, piłka Niemców i sędziowie trzymają ręce w górze. Rzucili się Polacy na rywala walcząc w defensywie. Przybylski na ławce kar. Mamy piłkę, pięć sekund, rzut w doskonałej sytuacji i broni Wolff! Koniec 23:23.
Polscy piłkarze ręczni zakończyli udany turniej w Egipcie na czwartym miejscu w grupie drugiej rundy. Chociaż nie udało się awansować do ćwierćfinału, to młoda drużyna pokazała duży potencjał. Następne mistrzostwa, które zorganizujemy wspólnie ze Szwecją za dwa lata mogą być dla Biało-czerwonych jeszcze bardziej udane.