Piłkarze Legii Warszawa wygrali u siebie z północnoirlandzkim Linfield FC 1:0 i awansowali do 2. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Jedynego gola zdobył Jose Kante. Wstydu nie było, ale powodu do chwały ten mecz Mistrzom Polski również nie przyniósł. "Zrobiliśmy awans, o który nam chodziło. Na lepsze z naszej strony spotkania przyjdzie jeszcze czas" - stwierdził trener "Wojskowych" Aleksandar Vukovic.
Nie mierzyłem się z tak defensywnie nastawioną drużyną. Takich meczów nie gramy nawet w lidze na własnym stadionie. Nie zdarza się, aby drużyna przeciwna została tak zepchnięta do obrony. To pewne utrudnienie i nowość. Mieliśmy problem, aby stworzyć więcej sytuacji. Będziemy nad tym pracować.
Z drugiej strony muszę przyznać, że moja ocena tej drużyny była nieco wyższa. Piłkarze Linfield nie tylko z własnej woli stali tak blisko bramki, zostali tam zepchnięci. Z kolei my stworzyliśmy zbyt mało sytuacji, ale nie byliśmy też skuteczni. Ostatecznie Jose Kante zrobił to, co do niego należało
- mówił po spotkaniu z mistrzem Irlandii Północnej Vukovic.
W drugiej rundzie rywalem Legii będzie zwycięzca meczu Ararat Armenia Erywań – Omonia Nikozja. Jeżeli mistrzowie Polski nie poprawią swojej gry, to o kolejnym szczeblu eliminacji Champions League raczej nie będzie można rozmawiać.