Już w pierwszym dniu lekkoatletycznych halowych mistrzostw świata w Belgradzie o medale powalczą dwie liderki światowych tabel - sprinterka Ewa Swoboda i pięcioboistka Adrianna Sułek.
Pięcioboistka Adrianna Sułek jako pierwsza z polskiej reprezentacji lekkoatletycznej wystąpi w 18. halowych mistrzostwach świata w Belgradzie. Pierwsza konkurencja wieloboju pań - bieg na 60 m ppł - rozpocznie się w piątek 18 marca o 9.35.
Wśród pięcioboistek zaproszonych przez światową federację na HMŚ, które potwierdziły swój start w stolicy Serbii - Sułek ma trzeci rekord życiowy (4756 punktów). To wynik tym cenniejszy, że wyśrubowany w tym sezonie, uzyskany podczas niedawnych halowych mistrzostw Polski w Toruniu.
Lepsze życiówki mają tylko utytułowana Brytyjka Katarina Johnson-Thompson (5000) oraz Belgijka Noor Vidts (4791). Obie jednak w tym sezonie nie startowały jeszcze w pełnym wieloboju pod dachem.
Mam nadzieję, że występ w mistrzostwach Polski był tylko niewielkim wietrzykiem przed tornadem, które będzie w Belgradzie. Nie występowałam często na ważnych zawodach międzynarodowych w roli faworytki, bo jestem bardzo młoda. Ale występować będę i pewnie wielokrotnie będę chciała występować w roli faworytki. Nie skupiam się jednak na tym, aby zdobyć medal, ale tak jak z prof. Janem Blecharzem pracujemy — w każdej konkurencji mam wystąpić jak najlepiej. Co to da? Zweryfikuje bieżnia
- powiedziała mistrzyni Polski Sułek. Finałowy bieg na 800 m, który zwieńczy rywalizację pięcioboistek, już o godzinie 19.50.
Godzinę później zaplanowano finał 60 m pań. Walka o medale w tej konkurencji zwieńczy rywalizację w pierwszym dniu mistrzostw. Polska także w tej konkurencji ma liderkę światowych tabel w 2022 roku - Ewę Swobodę.
Eliminacje sprintu pań zaplanowano na godzinę 10.15 w pierwszym dniu mistrzostw świata pod dachem w stolicy Serbii. Półfinały rozpoczną się w piątek o 18.05, a finał o godzinie 20.52. Zwieńczy on zmagania w wieczornej sesji mistrzostw. Ewa Swoboda z rewelacyjnym rekordem Polski na poziomie 6,99 z tego roku jest główną faworytką do złota, bo przewodzi wyraźnie światowym tabelom.
Jeżeli Ewa zrobi swoje i pobiegnie na poziomie 6,99 czy 7,00 to rzeczywiście jest główną kandydatką do złota. Moim zdaniem zagrozić jej może głównie Szwajcarka Mujinga Kambundji. Ona biegała w tym sezonie 7,05, ale ma ogromne doświadczenie i bardzo silną głowę. Te dwie zawodniczki typowałbym do medali. Kto będzie trzeci? Odpowiem w ten sposób: moja córka Pia, gdy staje w blokach, to zawsze chce wygrać. Nie jest ważne, kto stoi na torze obok. Być może jest w tym cień arogancji lub buty, ale w sporcie bez takiej postawy nie ma za bardzo czego szukać
- podkreślił trener Jarosław Skrzyszowski. To on jest szkoleniowcem drugiej Polki wśród najlepszych sprinterek na świecie. Pia do Belgradu przyjechała z 7-8 czasem w stawce.
Swoboda już po przyjeździe do stolicy Serbii powiedziała, że "najważniejszym celem jest bycie zdrową". To bowiem problemy zdrowotne pokrzyżowały jej całkowicie plany w 2021 roku. Przez COVID-19 straciła halowe mistrzostwa Europy w Toruniu. Kontuzja pozbawiła jej szans na wyjazd na igrzyska olimpijskie w Tokio. Wróciła jednak w wielkim stylu. Rekord Polski z Torunia na poziomie 6,99 to dziesiąty wynik w historii światowej lekkoatletyki pod dachem.
Nie założyłam sobie konkretnych celów na te zawody. Po prostu chcę pobiec jak najszybciej, ile mam w nogach. Chyba to tyle
- wskazała już w Belgradzie.