Niezgoda imponował na boisku, ale tego dnia na Łazienkowskiej najczęściej wymieniano nazwisko Kazimierza Deyny. Spotkanie z Rakowem odbywało się w cieniu wydarzeń upamiętniających legendarnego piłkarza reprezentacji Polski i Legii, który zginął tragicznie 30 lat temu - 1 września 1989 roku.
Klub nie zapomina o legendzie
Szacunek Legendo ?? #RokDeyny
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) September 1, 2019
➡️ https://t.co/6LKTSkkQGt
Fot. @j_prondzynski pic.twitter.com/9p477LJmHU
Piłkarze ze stolicy zagrali w specjalnych, dedykowanych Deynie czarno-złotych strojach. Jak podkreślił klub, to pierwszy w historii Legii projekt, w którym koszulką meczową oddaje się hołd swojemu wybitnemu piłkarzowi.
Wybrane elementy koszulki: wzorzec na froncie, haftowana "eLka" i logotyp sponsora wykonane są w kolorze złotym. Tył z kolei zawiera zastrzeżony numer 10, stylizowany na krój czcionki z lat 60. i 70., kiedy Deyna występował w Legii, Jego nazwisko, podpis oraz rok urodzenia i śmierci. Połączenie czerni i złota oddaje powagę dnia premiery, a jednoczenie wyraża uznanie dla geniuszu tego wielkiego piłkarza
- napisano w komunikacie klubu.
Koszulki, w limitowanej serii trzech tysięcy sztuk, będą dostępne w sprzedaży dla kibiców. Przed rozpoczęciem wieczornego meczu pamięć mistrza olimpijskiego z 1972 roku i zawodnika trzeciej drużyny mistrzostw świata z 1974 roku uczczono również minutą ciszy.
Z kolei tuż po rozpoczęciu spotkania, przypadającego w 80. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej, kibice odśpiewali głośno hymn narodowy.
Piłkarze Legii dostosowali się do podniosłego charakteru meczu i pokazali dobrą, ofensywną grę. Pierwsze dwie bramki Niezgoda strzelił już w piątej i dziesiątej minucie, a swój koncert zakończył w 52., gdy trafił z rzutu karnego podyktowanego za faul na aktywnym Luquinhasie. Wkrótce potem Niezgoda, żegnany owacyjnie przez kibiców, został zmieniony. Jego miejsce zajął Carlios, nieobecny w kilku poprzednich meczach wicemistrzów Polski.
Dwa gole z ŁKSem, trzy z Rakowem. Niezgoda jest w formie
Jarosław Niezgoda udowodnił dziś, że potrafi zachować w polu karnym zimną krew i skompletował hat-tricka! ?#LEGRCZ 3:1 pic.twitter.com/GQerKIVHfQ
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) September 1, 2019
Beniaminek z Częstochowy odpowiedział dopiero w doliczonym czasie gry, po strzale głową znanego z dobrej gry w powietrzu Tomasa Petraska. Wcześniej Raków też strzelił gola (Patryk Kun), ale po analizie VAR nie został uznany z powodu faulu napastnika gości Felicio Browna Forbesa.
Beniaminek zajmuje 12. miejsce w tabeli, a Legia awansowała na piąte. Warszawski zespół ma jeszcze spotkanie zaległe - na wyjeździe z Wisłą Płock. W przypadku zwycięstwa zostanie liderem. Teraz piłkarzy ekstraklasy czeka dwutygodniowa przerwa z uwagi na mecze reprezentacji narodowych.
Legia Warszawa - Raków Częstochowa 3:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Jarosław Niezgoda (5-głową), 2:0 Jarosław Niezgoda (10), 3:0 Jarosław Niezgoda (52-karny), 3:1 Tomas Petrasek (90+3-głową).
Sędzia: Tomasz Musia (Kraków). Widzów 13 000.