"Trener Robert Kalaber od kilku lat świetnie budował tę drużynę, wprowadził wielu młodych zawodników, ale ci dostali wsparcie od tych doświadczonych. Ta mikstura okazała się znakomita" – powiedział były znakomity hokeista Mariusz Czerkawski po awansie Polski do Elity. Zachwycony występem Biało-czerwonych w Nottingham jest także Jarosław Różański.
Mariusz Czerkawski, mający za sobą piękną karierę w najlepszej hokejowej lidze świata – NHL nie krył zadowolenia z osiągnięcia młodszych kolegów, którzy sukces przypieczętowali pokonując w swoim ostatnim meczu Rumunię 6:2 i awansowali na przyszłoroczne mistrzostwa świata Elity w Czechach.
Cieszę się, że po 21 latach wywalczyliśmy awans do Elity. Ta liczba bardzo dobrze mi się kojarzy, bo z takim numerem grałem w trakcie swojej kariery. Oczywiście wolałbym, żebyśmy nie musieli czekać tak długo. Reprezentacja zagrała bardzo solidny turniej. Bardzo dobrze wyglądała już w sprawdzianach przed mistrzostwami. Napawało to optymizmem. Utrzymali koncentrację i wysoką jakość do końca. Wiedzieli, że w tym roku otworzyła się wyjątkowa szansa, bo nie zawsze dwie drużyny były premiowane awansem do Elity. To otwarte okienko zostało wykorzystane. Nie musieliśmy czekać na wyniki innych meczów, wszystko było w naszych rękach do końca. Zawodnicy i sztab trenerski zasłużyli na ogromną pochwałę
– stwierdził Czerkawski.
Ale w koło jest wesoło😊 Po ponad dwóch dekadach hokejowa reprezentacja Polski wraca do Elity🇵🇱 Biało-Czerwoni zrobili furorę w Nottingham, wygrali cztery mecze, jeden minimalnie przegrali. W 2024 roku MŚ w Ostrawie i Pradze, a tam https://t.co/skvXKj7qOu. Kanada, Szwecja, USA. pic.twitter.com/MIpjLkqC87
— Leszek Błażyński (@L_Blazynski) May 5, 2023
"Fajnie oglądało się naszą drużynę. Widać było chemię miedzy chłopakami. Gdy jednym nie szło, to grę ciągnęli inni" – powiedział były znakomity hokeista Jarosław Różański. Biało-czerwoni poprzedni awans do Elity wywalczyli w 2001 roku we Francji. Jednym z autorów tego sukcesu był Różański, który w reprezentacji rozegrał 119 spotkań i był uczestnikiem wielu mistrzowskich turniejów.
Przede wszystkim trzeba pogratulować chłopakom i całemu sztabowi szkoleniowemu. Cieszę się, że po tylu latach w końcu się udało. Pamiętam nasz ostatni awans, grałem wtedy na turnieju we Francji, potem także na mistrzostwach grupy A w Szwecji. Spadliśmy, bo Japończycy, których wyprzedziliśmy mieli fory, jako mistrzowie Azji. Czy spodziewałem się, że tak długo przyjdzie czekać na ponowny awans? W trakcie mojej kariery mieliśmy kilka szans, czasem decydował jeden mecz. Nie chcę umniejszać obecnego sukcesu, ale pamiętajmy, że z rywalizacji w Elicie wykluczone zostały Rosja i Białoruś. Gdyby nie to, musielibyśmy rywalizować z innymi mocnymi drużynami, jak choćby Słowenia, Węgry albo Austria. Wtedy byłoby zdecydowanie trudniej
– zauważył.
Obecny awans to ogromny sukces trenera Roberta Kalabera. Słowak pracę z reprezentacją rozpoczął trzy lata temu. Przed rokiem pod jego kierunkiem Polacy wygrali mistrzostwa świata Dywizji 1B w Tychach, a teraz zaliczyli kolejny awans.
Chciałbym podziękować chłopakom za poświęcenie, walkę, zostawili na lodzie dużo zdrowia i serca. Zrobiliśmy to co trzeba, teraz czas dla sponsorów, aby pomogli rozwijać naszą dyscyplinę. Ogromny wkład w nasz sukces wnieśli członkowie sztabu. To był czas całego naszego teamu. Każdy dołożył swoją cegiełkę. Jestem szczęśliwy
– powiedział trener Kalaber w wypowiedzi dla TVP.