Piłkarze Lokomotiwu Moskwa pokonali u siebie Galatasaray Stambuł 2:0 w meczu 5. kolejki grupy D Ligi Mistrzów. Początkowo jedną z bramek przypisano Grzegorzowi Krychowiakowi, ale ostatecznie zaliczono to jako samobójcze trafienie Holendra Ryana Donka.
Po strzale Krychowiaka w 43. minucie piłka odbiła się od Donka i zmyliła urugwajskiego bramkarza Galatasaray Fernando Muslerę. Wiele źródeł zaliczyło początkowo gola polskiemu piłkarzowi.
Na 2:0 podwyższył krótko po przerwie Władysław Ignatiew. Wynik do końca nie uległ już zmianie, ale... zmienił się autor pierwszego trafienia. Ostatecznie na stronie UEFA podano, że to samobójczy gol Donka.
Krychowiak rozegrał całe spotkanie w zespole gospodarzy, podobnie jak inny z reprezentantów Polski - Maciej Rybus. Obaj byli aktywni. Krychowiak mógł w końcówce meczu podwyższyć na 3:0, jednak jego strzał obronił Muslera.
To pierwsze punkty Lokomotiwu w obecnym sezonie Ligi Mistrzów. Środowy wynik w Moskwie oznacza, że pewne awansu do 1/8 finału z tej grupy są już FC Porto i Schalke 04 Gelsenkirchen, które grają ze sobą wieczorem.
W innym zakończonym spotkaniu Atletico Madryt pokonało u siebie AS Monaco 2:0. Goście zagrali bez kontuzjowanego Kamila Glika. Hiszpański zespół, który ma 12 pkt, zapewnił sobie awans do 1/8 finału, a Monaco wciąż jest ostatnie (1 pkt).
Wieczorem w tej grupie Borussia Dortmund Łukasza Piszczka gra z FC Brugge.