Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Kownacki zapowiada nokaut w walce z Arreolą

Polski bokser Adam Kownacki spotkał się we wtorek wieczorem na nowojorskim Greenpoincie z swoimi sympatykami. Przewidywał, że wygra najbliższą walkę z Chrisem Arreolą, która ma go przybliżyć do pojedynku o tytuł w wadze ciężkiej. Jak zapewniał, będzie to dobry boks.

facebook.com/akbabyface/

Okres dzielący go od pojedynku z Amerykaninem pochodzenia meksykańskiego 3 sierpnia w Barclays Center polski pięściarz wykorzystuje na ostatnie sparingi. Następny tydzień przeznaczy na regenerację, odpoczywanie.

W czasie spotkania w polskiej restauracji Amber Steak House połączonego z konferencją prasową mówił, że w przygotowaniach przykładał się zwłaszcza do doskonalenia uników przed ciosami. Zaprzeczył jakoby miał specjalny plan walki.

Będę robił to, co zawsze. Będę szedł do przodu i szukał nokautu.

Pytany, czy odpowiada mu styl walki przeciwnika odparł, że będzie to ciekawe przede wszystkim dla kibiców.

Obaj idziemy do przodu, będziemy się bić i będzie to na pewno dla publiczności fajna walka

– zapowiadał.

Szczególną uwagę, tłumaczył, będzie musiał zwracać na ciosy podbródkowe Arreoli i strzec się jego prawej ręki. Określił to jako najlepszą broń rywala.

Wychowałem się na nim, oglądałem jego walki, kiedy jeszcze byłem młodszym chłopakiem. Myślę, że tę walkę wygram i będzie to dobry boks.

Jak przyznał fakt, że pojedynek odbędzie się w mogącym pomieścić do 19 tys. widzów Barclays Center na Brooklynie ma dla niego znaczenie:

Wychowałem się na Greenpoincie, jest to jakby mój drugi dom. Walka w Barclays Center będzie już moją dziewiątą w tej sali i lubię tam walczyć.

Takiej walki życzymy Kownackiemu 3. sierpnia z Arreolą

Zdaniem Kownackiego do odniesienia sukcesu jest niezbędna przede wszystkim ciężka praca i koncentracja. Doping widowni uznał za bardzo istotny. Mobilizuje go, żeby dać jeszcze więcej z siebie. Nie chciał natomiast wypowiadać się na temat dalszego etapu swojej kariery.

Na razie muszę się skupić na walce 3 sierpnia. Nie mogę tego lekceważyć. Muszę wygrać, a dopiero później będę myślał co dalej

– powiedział Kownacki, który przyznał że ma bardzo niewielki wpływ na wybór przeciwników. Uzależniał to od decyzji promotorów. Akcentował, że najbardziej motywuje go rodzina:

Syn jeszcze jest w brzuszku. Przyjdzie na świat 2 sierpnia i na to czekam.

W wypełnionej szczelnie polskimi i amerykańskimi fanami restauracji pięściarz rozmawiał, rozdawał autografy i fotografował się z swoimi entuzjastami. Kroił też ogromny okolicznościowy tort z zapowiedzią pojedynku i zdjęciami obu sportowców.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Adam Kownacki #Kownacki-Arreola #boks #Chris Arreola

redakcja