Gwiazdor koszykarskiej ligi NBA Kyrie Irving odmówił przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19. Jak stwierdził zawodnik Brooklyn Nets ta decyzja kosztowała go 100 milionów dolarów.
Kyrie Irving odmówił przyjęcia szczepionki przeciwko koronawirusowi i ta decyzja dla koszykarza Brooklyn Nets okazała się bardzo kosztowna. 30-latek, ze względu na przepisy sanitarne obowiązujące w Nowym Jorku, nie mógł w ubiegłym sezonie występować w domowych spotkaniach swojego zespołu aż do marca. Możliwość gry w meczach na wyjeździe była również uzależniona od obostrzeń związanych z COVID-19 wprowadzonych w poszczególnych stanach USA.
Irving przyznał, że odmowa szczepienia przeciwko COVID-19 spowodowała brak przedłużenia jego kontraktu z Nets. Czteroletnia prolongata umowy zapewniała koszykarzowi 100 milionów dolarów.
Zrezygnowałem z kontraktu i ponad 100 milionów. Zdecydowałem, że nie przyjmę szczepionki mimo wszystko
- powiedział Irving.
"I gave up 4 years, 100+ MILLION deciding to be unvaccinated and that was the decision.” —Kyrie Irving 🏀
— Kate (@KateTalksTruth) September 26, 2022
pic.twitter.com/CZOWfatlGu
Mogłem się zaszczepić i mieć gwarantowany kontrakt lub odmówić szczepienia. To wiązało się z niepewnością i obawą czy pozostanę w lidze, czy pozostanę w drużynie. Odczuwałem z tego powodu ryzyko utraty pracy
- dodał koszykarz.
Irving ostatecznie będzie występował w drużynie z Brooklynu w nadchodzącym sezonie NBA na mocy klauzuli zawodniczej, a po zakończeniu rozgrywek zyska status wolnego agenta.
Przedstawiciele Nets zapewniają jednak, że nikt nie zmuszał zawodników do przyjęcia szczepionki, a na decyzje o braku przedłużenia umowy z Irvingiem wpłynęło wiele czynników. Menadżer drużyny Sean Marks stwierdził, że rozmowy kontraktowe utknęły w martwym punkcie po wybuchu pandemii.
Nie było żadnego ultimatum w sprawie szczepień przeciwko COVID-19. Po prostu chcemy mieć w zespole ludzi na których możemy polegać, na których możemy liczyć. Nie chodzi tylko o koszykarzy, ale także o trenerów i wszystkich członków drużyny. Nikt nie zmuszał ludzi do szczepień, to był osobisty wybór
- powiedział Marks.