Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Kolejny mecz prawdy

Po nieudanych meczach w eliminacjach do Ligi Mistrzów i ligowych wpadkach, wokół Legii zrobiło się gorąco. Aby uniknąć dalszej krytyki drużyna Jacka Magiery musi odnieść kilka przekonujących zwycięstw. Pierwsze ma już za sobą, choć wygrana w Pucharze Polski z II-ligową Wisłą Puławy była obowiązkiem. Teraz Wojskowi muszą zacząć odrabiać straty w Ekstraklasie - najłatwiej zrobić to w meczu z ostatnim w tabeli Piastem.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Po czterech kolejkach Piast ma na koncie zaledwie dwa punkty, dwa remisy i dwie porażki. Bolesna była zwłaszcza ta z Lechem Poznań (1:5) pokazująca, jak bardzo osłabiony jest trzon gliwickiego zespołu po odejściu Radosława Murawskiego i Patrika Mraza. Sprowadzony z Jagiellonii Białystok Konstanin Vassiljev na razie zawodzi, dlatego ataków Piasta, podobnie jak Legii po sprzedaży Vadisa Odjidji-Ofoe, nie ma kto napędzać.

- Wiemy, że w Warszawie nie będzie nam łatwo. Oba zespoły niezbyt dobrze zaczęły sezon. Wiemy, jak chcemy zagrać, ale zobaczymy, jak to będzie wyglądało - mówi trener Dariusz Wdowczyk.

- Niewiele mamy do stracenia, a wiele do zyskania - jedziemy do topowego rywala na skalę polską, a powoli i europejską. Inne drużyny pokazały, że z Legią da się wygrać. Nie mamy się czego bać, musimy zachować koncentrację i wykorzystać stworzone sytuacje - dodaje pomocnik Marcin Pietrowski.

Jacek Magiera będzie musiał na nowo poukładać obronę - w Puławach kontuzji stawu skokowego doznał Jakub Czerwiński, który podczas przygotowań wygrał rywalizację o miejsce na środku defensywy. Zastąpi go Maciej Dąbrowski, który w tym sezonie wciąż szuka formy, a w pierwszych meczach popełniał błędy. Jeszcze dwa miesiące temu Dąbrowski został wybrany najlepszym obrońcą Ekstraklasy, teraz grzeje ławę. - Może rzeczywiście miałem ostatnio gorszy okres, ale powoli już z niego wychodzę. Jestem spokojny, że gdy będę w swojej dyspozycji, to odzyskam pewność siebie, wróci trochę świeżości i znów będę grał dobrze - deklaruje stoper na łamach „Przeglądu Sportowego”.

Dąbrowski nie wytrzymywał trudów meczów pod względem fizycznym, sztab Legii zdecydował, że w jego przypadku niezbędna będzie dodatkowa praca indywidualna. Nie tylko Dąbrowski nie jest jeszcze w optymalnej formie - Jacek Magiera wciąż czeka na to, by optymalnie przygotowani byli Cristian Pasquato i Hildeberto Pereira. Ten pierwszy musi wziąć na siebie ciężar rozgrywania akcji, bo Miroslav Radović wróci prawdopodobnie dopiero zimą. – Legia będzie grać lepiej, ale potrzebujemy czasu – kwituje Magiera.

To jedyny piątkowy mecz w tej kolejce Ekstraklasy. Rozpocznie się o godzinie 20:30.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie - dodatek mazowiecki, niezależna.pl

#Legia #Legia Warszawa #Piast Gliwice #Dariusz Wdowczyk #ekstraklasa

mch