Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Koguty zaszokowały Amsterdam! Niesamowity półfinał Ligi Mistrzów

Drużyny Ajaxu i Tottenhamu stworzyły w półfinale Ligi Mistrzów wielki spektakl w Amsterdamie. Po nieprawdopodobnych emocjach - w dwumeczu lepsza okazała się drużyna z Anglii i to ona spotka się z Liverpoolem w wielkim finale w Madrycie.

Lucas Moura
Lucas Moura
premierleague.com

Pierwsze minuty należały do Ajaxu, który w zanadrzu miał jednobramkową zaliczkę z pierwszego spotkania. Wprawdzie Hugo Lloris nieprawdopodobną paradą powstrzymał strzał Tadića, ale po uderzeniu De Ligta był bezradny. Rewelacyjny 19-latek po którego ustawiła się już kolejka najmożniejszych klubów z całej Europy wyskoczył do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego, uderzył głową i nie dał bramkarzowi żadnych szans.

To była piąta minuta meczu. Londyńskie Koguty mogły się poczuć, jakby do ich kurnika wtargnęło stado wygłodniałych wilków. Piłkarze Tottenhamu nie zwiesili jednak głów i natychmiast ruszyli do odrabiania strat. Son po kapitalnej akcji na skrzydle przymierzył z ostrego kąta i trafił w słupek. Na stadionie imienia Johana Cruyffa, w obecności oczarowanych kibiców, rozgrywało się fantastyczne widowisko.

Anglicy grali dobrze i mieli swoje okazje. Na posterunku był jednak Onana, a kolejnych sytuacji nie wykorzystali Son i Eriksen. Tymczasem Ajax podwyższył prowadzenie. Tadić wycofał przytomnie piłkę do Ziyecha, a ten uderzył bez namysłu w dalszy róg bramki Llorisa. Urodzony w Holandii Marokańczyk nie wyglądał na osłabionego postem, którego przestrzega od kilku dni ze względu na ramadan. To raczej wracającym niemrawo w tej akcji do obrony piłkarzom Tottenhamu brakowało sił.

W drugiej połowie do awansu zespół z Londynu potrzebował trzech bramek. Historia uczy, że takie przypadki są możliwe (vide: Liverpool). Tottenham swoją legendę zaczął pisać w 55. minucie. Dynamiczną akcję środkiem boiska wykończył bezbłędnie Lucas Moura.

Po godzinie gry był już remis 2:2! Znowu Brazylijczyk kapitalnie zachował się w polu karnym. Na nic zdała się cudowna interwencja Onany przy pierwszym strzale. W zamieszaniu Lucas opanował futbolówkę, jakby ta była przyklejona do jego stopy i precyzyjnie skierował ją do siatki. Kibice z Amsterdamu byli zszokowani, ale piłkarze Ajaxu od razu natarli z impetem. Ziyech pomylił się o milimetry, gdy uderzył z dystansu.

Nawet bliżej szczęścia Marokańczyk był w 79. minucie, kiedy ostemplował piłką słupek bramki Llorisa. Trwała w najlepsze wymiana ciosów, akcja przenosiła się spod jednego pola karnego pod drugie. W 87. minucie zakotłowało się niesamowicie pod bramką Ajaxu. Piłka jak zaczarowana nie chciała jednak przekroczyć linii bramkowej. Jan Vertonghen i kibice Tottenhamu nie mogli w to uwierzyć.

Kilka minut później jednak piłka wpadła do bramki Onany! Znowu niesamowity Lucas Moura. To była szósta minuta przedłużonego czasu gry. Amsterdam był w szoku. Piękny sen Ajaxu zakończony w półfinale. Nieprawdopodobna druga połowa spotkania w wykonaniu Tottenhamu. To piłkarze z Londynu zagrają w finale Ligi Mistrzów.

Ajax Amsterdam – Tottenham Hotspur 2:3  (M. De Ligt 5', H. Ziyech 35' - L. Moura 55', 59', 90'+6 )

Dwumecz - 3:3,  Awans: Tottenham

 



Źródło: niezalezna.pl

#Liga Mistrzów #Tottanham Hotspur #Ajax Amsterdam

Janusz Milewski