Polscy piłkarze zagrali wczoraj ostatni mecz na mistrzostwach świata. Na początku czerwca Komenda Główna Policji zapowiadała, że sześciu funkcjonariuszy, którzy pojechali do Rosji, wróci trzy dni po tym, jak zawodnicy odpadną z zawodów.
Sytuacja się jednak zmieniła. W niedzielę do kraju wróci tylko dwóch policjantów. Jeden pracował jako oficer łącznikowy w Policyjnym Centrum Współpracy Międzynarodowej (PCWM) w Moskwie, a drugi był w grupie, która miała wspierać kibiców na stadionach. Pozostali zostają w Rosji.
- Policja rosyjska i tamtejsze władze są pod wrażeniem profesjonalizmu naszych policjantów, a także ich pracowitości. Funkcjonariusze od rana do późnych godzin wykazują ogromne zaangażowanie, by pomagać Polakom, i wspomagają tamtejsze służby. Ze wszystkich zagranicznych delegacji są po prostu najlepsi. Dlatego Rosjanie zwrócili się do nas z prośbą, by nasi policjanci zostali jeszcze na mundialu – powiedział Ciarka.
- Policjanci nie byli tam dla drużyny, tylko dla kibiców. To, że reprezentacja Polski odpadła z mundialu, to nie znaczy, że naszych rodaków tam już nie ma. Jest ich zdecydowanie mniej, ale wciąż potrzebują naszego wsparcia. Dlatego postanowiliśmy przychylić się do tej prośby – dodał.
Czterej policjanci będą pracowali w Moskwie. Jeden w PCWM, a trzech wśród kibiców. Do Polski mają wrócić za tydzień.