Spotkanie z Holandią na Stadionie Narodowym w Warszawie mogło rozpocząć się doskonale, gdyby Nicola Zalewski wykorzystał znakomitą okazję już na samym początku meczu. Piłkarze reprezentacji Polski rozegrali akcję, która dała im stuprocentową sytuację bramkową w zaledwie drugiej minucie spotkania.
Wszystko zaczęło się od precyzyjnego podania Piotra Zielińskiego, który przerzucił piłkę na prawe skrzydło, gdzie znajdował się Matty Cash. Wahadłowy grający w Aston Villi nie zmarnował okazji i posłał dokładne dośrodkowanie w pole karne.
Piłka trafiła wprost pod nogi Nicoli Zalewskiego, który znalazł się w znakomitej pozycji do oddania strzału. Pomocnik Interu miał świetną okazję, by dać Polsce prowadzenie już w początkowych sekundach meczu i rozpalić trybuny PGE Narodowego.
Nie no tak to się nie będziemy bawić.
— HarDzik (@HarDzik_) November 14, 2025
#POLNED pic.twitter.com/NHhB37X5Km
Niestety, Zalewski nie wykorzystał tej sytuacji. Zawodnik w doskonałej pozycji spudłował, nie trafiając w bramkę Holandii. To była jedna z tych sytuacji, które określa się mianem "stuprocentowych" – czyli takich, z których zawodnik na tym poziomie po prostu powinien zdobyć bramkę. Cztery minuty później przed szansą stanął Kamiński - grunt to odwaga w ataku, a kiedyś się uda...
#POLNED Aj, Jezus Maria Nicola Zalewski! pic.twitter.com/oWIORbqceL
— Tomasz Górski (@TomaszGorsk1) November 14, 2025