Iga Świątek w fantastycznym stylu triumfuje na kortach Rolanda Garrosa. Nastolatka z Polski pokonała w finale French Open urodzoną w Moskwie Amerykankę Sofię Kenin 6:4, 6:1. To historyczny sukces naszej tenisistki w Wielkim Szlemie.
Przed finałowym pojedynkiem Igi Świątek z Sofią Kenin zdania, co do tego, kto jest faworytką French Open były podzielone. Klaudia Jans Ignacik i Wojciech Fibak więcej szans przyznawali Polce.
Wszystko zależy od Igi, która w tym turnieju idzie jak burza. Jeżeli Świątek będzie trafiać swoimi potężnymi uderzeniami to zdmuchnie Kenin z kortu
- mówił Fibak w rozmowie z Niezależna.pl.
Innego zdania był Boris Becker, który podkreślał, że doświadczenie jest atutem urodzonej w Moskwie Amerykanki. Legendarny tenisista faworytki upatrywał właśnie w tegorocznej triumfatorce Australian Open, która w rankingu WTA notowana jest dużo wyżej od Polki.
Touch worthy of the final from @iga_swiatek #RolandGarros pic.twitter.com/X0joq47MYX
— Roland-Garros (@rolandgarros) October 10, 2020
Wbrew słowom Niemca Iga znakomicie rozpoczęła mecz. 19-latka otworzyła pojedynek z Sofią Kenin wygrywając swojego gema serwisowego bez straty punktu. Świątek błyskawicznie poszła za ciosem i po chwili miała break-pointa. W doskonałej wymianie pogoniła Kenin po korcie, Amerykanka wyrzuciła piłkę w aut i było 2:0. Polka grała jak natchniona, grała wspaniale. Podrażniona niekorzystnym wynikiem Kenin ruszyła do ataku i była górą w czwartym gemie, a w kolejnym - zakończonym podwójnym błędem serwisowym - przełamała podanie Igi.
A set away from a maiden slam 🏆@iga_swiatek wins her 11th consecutive set of the tournament 6-4 over Kenin.#RolandGarros pic.twitter.com/xATWmf6wsQ
— Roland-Garros (@rolandgarros) October 10, 2020
Warszawianka złapała lekką zadyszkę, a nacierająca rywalka zdobywała kolejne punkty. Z wypracowanej przewagi po chwili nic nie zostało i stan meczu znów był remisowy 3:3. Kolejny gem okazał się niezwykle zacięty, a Polkę zaczął zawodzić pierwszy serwis. Potrafiła jednak wybrnąć z kłopotów i odzyskać prowadzenie w meczu. Fantastyczny wolej Igi w ósmym gemie dał równowagę i sprawił, że w oczach Kenin błysnęła rezygnacja. Po cudownych returnach Polki pojawiły się break-pointy i ten ważny gem padł łupem Igi! 5:3 dla Polki, a po chwili setbol, ale Kenin też zagrała wspaniale i wybroniła tę piłkę. Co się odwlecze to nie uciecze - kolejne przełamanie i pierwszy set dla Igi.
Druga partia zaczęła się po myśli Kenin i Iga musiała odrabiać stratę przełamania. Polka pokazała w tym momencie dużą odporność psychiczną. Długą wymianę zakończyła znakomitym bekhendem i szybko zrobiło się 1:1. Po kolejnym przegranym gemie Kenin poprosiła o przerwę medyczną. Nie wybiło to jednak Świątek z uderzenia. Pewnie wygrywała kolejne punkty i zmierzała do olbrzymiego sukcesu. Wydarzenia na korcie toczyły się w ekspresowym tempie, wprost do szczęśliwego zakończenia. Polka pewnie pokonała Kenin w drugim secie i została Królową Paryża!
Iga Świątek odniosła historyczne zwycięstwo. Żadna polska tenisistka, ani tenisista nie triumfował dotychczas w singlowym turnieju Wielkiego Szlema. W finałach grały jedynie Jadwiga Jędrzejowska i Agnieszka Radwańska.