Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

"Iga się dopiero rozkręca" - Klaudia Jans-Ignacik o szansach Polki w pojedynku z Simoną Halep

Iga Świątek w dobrym stylu awansowała do 1/8 finału Australian Open, gdzie zmierzy się Simoną Halep. O szanse polskiej tenisistki w rywalizacji z wiceliderką rankingu WTA zapytaliśmy Klaudię Jans-Ignacik. "Iga się dopiero rozkręca" - mówi w rozmowie z "Niezależna.pl" finalistka French Open w mikście z 2012 roku.

Iga Świątek w 1/8 finału Australian Open zagra z Simoną Halep
Iga Świątek w 1/8 finału Australian Open zagra z Simoną Halep
fot. twitter.com/iga_swiatek

Iga Świątek pokonała w trzeciej rundzie Australian Open Fionę Ferro i bez straty seta awansowała do 1/8 finału. W niedzielę zmierzy się w Melbourne z drugą rakietą świata - Simoną Halep. O to, jak może wyglądać ten pojedynek zapytaliśmy Klaudię Jans-Ignacik - w przeszłości znakomitą zawodniczkę, a obecnie trenerkę tenisa.

Janusz Milewski: Jak Pani ocenia spotkanie Igi Świątek z Fioną Ferro?

Klaudia Jans-Ignacik: Iga była bardzo pozytywnie nastawiona do tego pojedynku. W jej mowie ciała widać było, że nie mogła się doczekać tej rywalizacji, wręcz każdej kolejnej piłki. Świątek bardzo mocno zaczęła, później trochę jej ta gra uciekła, bo Francuzka prezentowała wysoki poziom. Jednak Polka cały czas była w tym meczu i kiedy trzeba było to wchodziła na wyższe obroty. Naprawdę zaczyna to wyglądać bardzo dobrze.

Nie brakuje w Australian Open niespodzianek. Z turniejem Pań pożegnały się już Wiktoria Azarenka i Sofia Kenin. Białorusinka mocno narzekała na warunki na Antypodach. Dwa tygodnie przed rozpoczęciem zmagań spędziła zamknięta w hotelowym pokoju. Było to spowodowane obostrzeniami sanitarnymi związanymi z koronawirusem.

Trzy zawodniczki, które były na "twardej kwarantannie" - Azarenka, Bianca Andreescu i Maria Sakkari mocno to odczuły. Widziałam jak Greczynka dobrze prezentowała się przed Australian Open, a później szybko odpadła, więc ta przymusowa izolacja miała na pewno duży wpływ na wyniki. Azarenki jest mi bardzo szkoda. Wiem, jak to jest ciężko trenować i nagle się odpada - nie do końca ze swojej winy. Kenin natomiast ostatnio nie była w dobrej formie. Akurat jej porażka nie jest dla mnie wielką niespodzianką.

W grze pozostaje wciąż dużo gwiazd - Simona Halep, Serena Williams, Naomi Osaka i Ashleigh Barty. W której z tych Pań należy upatrywać największej faworytki?

Jestem zaskoczona przygotowaniem Sereny Williams. Widzę u niej zmianę w nastawieniu, sprawia wrażenie bardzo wyluzowanej. Jej walory fizyczne są znane, ale chyba popracowała nad sferą mentalną. W ćwierćfinale Amerykanka trafi na zwyciężczynię z pary Halep - Świątek. Być może któraś z tej trójki będzie triumfować w całym turnieju. Oczywiście bardzo bym sobie życzyła, żeby Iga powtórzyła sukces z Paryża.

A jak może wyglądać pojedynek Igi Świątek z Simoną Halep?

To będzie inny mecz niż w Paryżu. Dla mnie szanse są równe. Ciężko wskazać faworytkę, a na pewno nie można mówić, że Iga ma przewagę, bo wcześniej pokonała Halep. Simona też inaczej podejdzie do tego spotkania, bo wie już jak twarde warunki może jej postawić Polka. Iga natomiast na mecz wyjdzie bez obciążenia. Tym bardziej, że rozkręca się w tym turnieju i najtrudniejsze już ma za sobą. Oswoiła się z oczekiwaniami i widać to na korcie.

Od soboty mecze w Australian Open będą rozgrywane bez kibiców. Może to mieć jakieś znaczenie na przebieg meczu.

Dziś Iga po spotkaniu dziękowała kibicom i ich obecność, to zawsze jest dodatkowa motywacja. Z drugiej strony w obecnych warunkach na świecie trzeba się szybko przystosować do ich braku i to nie może mieć wpływu na grę.

Iga Świątek w meczu z Fioną Ferro imponowała swoją grą. Teraz zmierzy się z Simoną Halep

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Australian Open #Iga Świątek #Klaudia Jans-Ignacik #tenis

albicla.com@Janusz Milewski