Finałowa rywalizacja krakowskiego zespołu z tyszanami to prawdziwy klasyk ostatnich sezonów. Obydwa kluby rywalizowały o złote medale już siedem razy i zawsze górą była Cracovia. Ostatni raz "Pasy" pokonały GKS w 2017 roku po dramatycznej serii. Tyszanie prowadzili już 3-1, ale przegrali trzy kolejne mecze, w tym to decydujące na własnym lodowisku i musieli zadowolić się srebrnymi medalami.
Poprzedni sezon, w którym śląski klub pod wodzą trenera Andrieja Gusowa wywalczył mistrzowski tytuł, Cracovia zakończyła na rozczarowującym czwartym miejscu, ale teraz chce odzyskać prymat w kraju i wywalczyć prawo do gry w Lidze Mistrzów.
W półfinale "Pasy" wyeliminowały najlepszy zespół sezonu zasadniczego – Tauron KH GKS Katowice w sześciu spotkaniach. Z kolei tyszanie dopiero po siedmiomeczowym boju wykazali swoją wyższość na Tarty-Ski Podhale Nowy Targ.
Według trenera Rohacka fakt, że jego drużyna miała kilka dni odpoczynku więcej, nie będzie miał żadnego znaczenia podczas najbliższego meczu.
"To rywal jest faworytem, ale my zawsze będziemy walczyć o zwycięstwo. Przygotowaliśmy się do tego meczu najlepiej, jak tylko mogliśmy. GKS to bardzo mocny zespół, dysponuje szeroką kadrą, mają cztery wyrównane piątki oraz zawodników o świetnych umiejętnościach indywidualnych. Wiemy, czego możemy się po nich spodziewać i jesteśmy na to przygotowani"
– powiedział Rohacek.
Sytuacja kadrowa Cracovii uległa pewnej poprawie. W ostatnich treningach brali udział kontuzjowani napastnicy Kamil Kalinowski i Jaakko Turtiainen oraz obrońca Bartłomiej Bychawski.
Pewnym utrudnieniem w przygotowaniach okazała się awaria systemu chłodzenia na krakowskim lodowisku. Z tego powodu krakowanie poniedziałkowy trening przeprowadzili w Janowie.
Plan spotkań:
Tegoroczny FINAŁ #playoff, po raz kolejny: @GKSTychy1971, @MKSCracoviaSSA#DzieńMeczowy:
— CracoviaFOTO (@CracoviaFOTO) 30 marca 2019
1. Tychy - 02-04 18:00
2. Kraków - 04-04 20:00
3. Tychy - 07-04 18:15
4. Kraków - 09-04 18:15@CracoviaFOTO ????#MatchdayGoal #NaLodowisku #MatchdayGoal #gkstychy #PHL #hokej pic.twitter.com/6nXqyiyA6Y