Nisko lecący helikopter spowodował upadek dwóch kolarzy uczestniczących w Giro d’Italia. Bardziej poszkodowany Włoch Luca Wackermann musiał wycofać się z wyścigu – poinformowały miejscowe media.
Wtorkowy, czwarty etap, w Villafranca Tirrena wygrał Francuz Arnaud Demare, a różową koszulkę lidera zachował Portugalczyk Joao Almeida.
#Giro - There are two riders of Vini Zabù down near some open barriers. Doesn't seem the finish line and didn't understand what happened.
— La Flamme Rouge (@laflammerouge16) October 6, 2020
Both are moving and are conscious. pic.twitter.com/zknlao2py1
W cieniu tych wydarzeń doszło do wypadku z udziałem zawodników grupy Vini Zabu-KTM: Wackermanna i Holendra Etienne van Empela. Pod koniec etapu nisko lecący helikopter (nadający przekaz telewizyjny) swoim podmuchem przesunął barierki ochronne, które uderzyły w kolarzy.
Things like this shouldn't happen in any race, let alone one of the biggest! 😡 In the last km, the fences were blown away by the helicopter-made wind in front of the @ZabuBradoKTM riders, van Empel and Wackermann. It seems unlikely that Wackermann will start tomorrow... #Giro pic.twitter.com/EUZQFWPG0l
— Mihai Simion (@faustocoppi60) October 6, 2020
Jak przekazał team, Wackermann doznał m.in. wstrząsu mózgu, złamania kości nosa, urazu prawego kolana, podbródka itd. Trafił do szpitala na obserwację. Zdecydowano, że musi wycofać się z Giro. Z kolei van Empel ogłosił, że jego obrażenie są niewielkie.
Rafał Majka, który na mecie zajął 31. miejsce, wciąż zajmuje 11. lokatę. Traci do lidera 1.28 min.