Obrońca tytułu, sześciokrotny mistrz świata Formuły 1 Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes) wygrał siódmą rundę mistrzostw świata Formuły 1 o Grand Prix Belgii na torze Spa-Francorchamps. To jego 89. zwycięstwo w karierze. Fatalnie spisały się ekipy Ferrari i Alfa Romeo Racing Orlen, które nie zdobyły nawet punktu.
W siedmiu dotychczas rozegranych rundach F1 w sezonie, Hamilton odniósł piąte zwycięstwo i umocnił się na pozycji lidera cyklu. Brytyjczyk pewnie zmierza po kolejny tytuł mistrza świata. Drugie miejsce w Grand Prix Belgii zajął partner Hamiltona z zespołu Fin Valtteri Bottas, a trzeci był Holender Max Verstappen z Red Bulla. Obaj kierowcy ekipy Mercedesa uzyskali znaczną przewagę nad resztą stawki.
Another masterly drive from @LewisHamilton #BelgianGP 🇧🇪 #F1 pic.twitter.com/8mi3RGqf1o
— Formula 1 (@F1) August 30, 2020
Pecha miał Hiszpan Carlos Sainz Jr. z McLarena, który z powodu awarii samochodu nie wystartował. W jego bolidzie do uszkodzenia układu wydechowego doszło tuż przed rozpoczęciem wyścigu w trakcie okrążenia formującego, gdy kierowcy ustawiają się na polach startowych.
LAP 44/44: Car No. 44 👑#BelgianGP 🇧🇪 #F1 pic.twitter.com/13xlTRbRi2
— Formula 1 (@F1) August 30, 2020
Punktów znów nie udało się wywalczyć zawodnikom Alfa Romeo Racing Orlen, którego kierowcą testowym jest Robert Kubica. Fin Kimi Raikkonen zajął 12. miejsce, a Włoch Antonio Giovinazzi wypadł z toru, uszkodził bolid i nie dojechał do mety. Klęskę poniosła także ekipa Ferrari, jej kierowcy w Belgii także nie zdobyli ani jednego punktu.