Reprezentacja Szwecji - grupowy rywal Polski w mistrzostwach Europy - odleciała w sobotę do Sewilli na mecz poniedziałkowy mecz z Hiszpanią. Piłkarze nie mieli żadnego bagażu osobistego, żeby jak najkrócej przebywać we wszelkich strefach kontroli.
- Można powiedzieć, że do samolotu wsiadali praktycznie nago - przyznał odpowiedzialny w kadrze za sprzęt Roger Jakobsson.
Przed wyjazdem na lotnisko Landvetter w Goeteborgu członkowie ekipy "Trzech Koron" musieli opróżnić kieszenie, zdjąć paski, zegarki, bransoletki i łańcuszki, a zamiast butów założyli gumowe klapki, aby nie uruchamiać czujników w strefie kontroli. Samolot wystartował o godz. 16.17.
Jakobsson tłumaczył, że taką procedurę wprowadzono już podczas mistrzostw świata w Rosji w 2018 roku, by maksymalnie przyspieszyć odprawy na lotniskach, lecz teraz została jeszcze bardziej zaostrzona z powodów sanitarnych, a zwłaszcza po dwóch pozytywnych testach na COVID-19 wśród piłkarzy w tym tygodniu.
- Zrobiliśmy to z powodu zabierającej czas kontroli bezpieczeństwa, podczas której pasażerowie są co chwila zawracani z powodu jakiegoś przedmiotu w bagażu podręcznym lub alarmu na bramce np. z powodu zegarka lub guzika. Jesteśmy wyczuleni na wszelkie niepotrzebne kontakty, w tym konkretnym przypadku z obsługą lotniska
- zaznaczył Jakobsson.
Dodał, że w przypadku Hiszpanii wjazd i wyjazd będą bezproblemowe, natomiast wyloty do Sankt Petersburga na mecze ze Słowacją i Polską będą bardziej skomplikowane, ponieważ Rosja nie należy do Unii Europejskiej ani strefy Schengen, więc kontrole graniczne będą bardziej czasochłonne.
Z powodu nowego regulaminu szwedzcy piłkarze lecąc do Sewilli nie mieli ze sobą żadnych rzeczy osobistych, które - jak ich najważniejszy sprzęt, czyli buty do gry - transportowane są w specjalnej metalowej skrzyni. Aż do momentu włożenia jej do samolotu Jakobsson cały czas ma ją na oku, a poza tym ten cenny bagaż ma zainstalowany nadajnik GPS, by w razie zaginięcia mógł zostać natychmiast zlokalizowany.
- To nasza "skrzynia skarbów". Wcześniej każdy piłkarz miał ze sobą bagaż podręczny, lecz dzisiaj mają oni tylko dokument tożsamości. Gdyby ten szczególny bagaż zaginął, doszłoby do narodowej katastrofy
- podsumował odpowiedzialny za sprzęt w kadrze Szwecji.
Szwecja rozpocznie ME w poniedziałek w Sewilli spotkaniem z Hiszpanią, a następnie 18 i 23 czerwca w Sankt Petrsburgu zagra ze Słowacją i Polską. Biało-czerwoni na inaugurację zmierzą się w Rosji ze Słowakami.