Polscy piłkarze rozpoczną w poniedziałek udział w mistrzostwach Europy. Rywalem będzie w Sankt Petersburgu najniżej notowana w grupie E Słowacja. Teoretycznie faworytami są Biało-czerwoni, ale obie drużyny przed Euro 2020 zmagały się z kontuzjami i ich dyspozycja stanowi niewiadomą.
Prowadzeni w eliminacjach przez Jerzego Brzęczka Polacy nie mieli żadnych kłopotów z wygraniem - uznawanej za jedną z łatwiejszych - grupy kwalifikacyjnej. Jesienią 2020 roku zaliczyli jednak kilka słabych występów w Lidze Narodów i na początku tego roku prezes PZPN Zbigniew Boniek zdecydował się na zmianę selekcjonera.
Nowym został Portugalczyk Paulo Sousa, który w trzech marcowych meczach eliminacji mistrzostw świata zdobył z kadrą cztery punkty. Poniedziałkowi rywale Polaków, których największym atutem są stałe fragmenty gry, do turnieju awansowali dopiero po barażach, a w marcowych meczach eliminacji mistrzostw świata grali bardzo nierówno. Zaliczyli dwie wpadki, remisując z Cyprem 0:0 i z Maltą 2:2, ale pokonali Rosję 2:1.
Polska i Słowacja przed turniejem borykały się z kontuzjami. W drużynie Sousy zabraknie m.in. Arkadiusza Milika, Krzysztofa Piątka, Arkadiusza Recy, Jacka Góralskiego i Krystiana Bielika. Natomiast trener Słowaków Stefan Tarkovic ma problemy głównie w ataku. Z powodu kontuzji odniesionych krótko przed turniejem ze składu wypadli David Strelec i skuteczny w czeskiej lidze Ivan Schranz, z którego występem wiązano spore nadzieje. Zagadką jest forma trapionych problemami zdrowotnymi pomocników - Stanislava Lobotki i Juraja Kucki.
Na dodatek pod znakiem zapytania stoi występ Marka Hamsika. Doświadczony pomocnik, lider tej drużyny, nie grał w ostatnich miesiącach w reprezentacji. Po powrocie z Chin podpisał krótki kontrakt z IFK Goeteborg, lecz z powodu kontuzji rzadko występował w szwedzkiej lidze. Od nowego sezonu będzie zawodnikiem tureckiego Trabzonsporu.
Dla słowackich piłkarzy jednym z najtrudniejszych zadań w poniedziałek będzie powstrzymanie znajdującego się w życiowej formie Roberta Lewandowskiego.
To duże wyzwanie, nie tylko dla mnie, ale dla całego zespołu. Mam nadzieję, że inni mi pomogą
- powiedział cytowany na stronie UEFA Lubomir Satka.
Z siły Biało-czerwonych zdaje sobie również sprawę selekcjoner Słowaków. W minionym sezonie zdarzało się, że jego podopieczni, w przeciwieństwie do Polaków, nie mieli pewnego miejsca w składach swoich ligowych drużyn.
Polska wyprzedza nas w rankingu FIFA. Do turnieju wchodzimy jako outsiderzy, ale myślę, że kadra jest zrównoważona. Dobry start jest zdecydowanie ważny, choć pamiętamy nasz pierwszy mecz na Euro 2016. Przegraliśmy wówczas z Walią 1:2, ale awansowaliśmy do 1/8 finału
- przypomniał Stefan Tarkovic.
Natomiast dla Polaków to będzie czwarty występ na Euro. W 2008 i 2012 roku nie wyszli z grupy, zaś w 2016 roku we Francji dotarli aż do ćwierćfinału, w którym przegrali dopiero po rzutach karnych z Portugalią, późniejszym triumfatorem.
Za nami ostatni trening przed meczem ze Słowacją! 👍
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) June 13, 2021
🔜 13:45 ✈️ #ŁączmySię | #POLSVK 🇵🇱🇸🇰 pic.twitter.com/K1A8RRVXn1
To, że chcemy wyjść z grupy, nie jest oczywiście tajemnicą. Takie jest generalnie założenie, a później - nie wiadomo, jak to się będzie układać. Co, jak, z kim? Każdy kolejny mecz w fazie pucharowej może być ostatnim albo... pierwszym do nadziei, marzeń. Najważniejsze jest dobre przygotowanie. Bieganie musi piłkarzom sprawiać przyjemność. To podstawowy warunek
- powiedział prezes PZPN Zbigniew Boniek.
Po perturbacjach związanych ze zmianą lokalizacji meczów PZPN zdecydował, że reprezentacja w trakcie turnieju pozostanie w kraju i zamieszka w Sopocie. Z lotniska w Gdańsku dolatywać będzie na poszczególne spotkania. Na stadionie w Sankt Petersburgu, gdzie odbędzie się mecz ze Słowacją, kibice - w związku z restrykcjami w czasie pandemii - mogą zająć połowę miejsc. Z Polski spodziewanych jest około trzech tysięcy fanów. W drugim poniedziałkowym meczu grupy E Hiszpania zagra o godz. 21 w Sewilli ze Szwecją.