Boruc po raz drugi z rzędu zagrał w ligowym meczu i ponownie zachował czyste konto. Chelsea w pierwszej połowie przez 70 procent czasu gry utrzymywała się przy piłce, a łącznie oddała siedem celnych strzałów, ale blisko 39-letniego bramkarza londyńczycy nie potrafili pokonać.
Zepchnięte do defensywy "Wisienki" w drugiej połowie wyprowadziły skuteczne kontrataki. W 47. minucie prowadzenie dał im reprezentant Norwegii Joshua King, który później ponownie wpisał się na listę strzelców. Z goli cieszyli się jeszcze David Brooks oraz Charlie Daniels.
"Chelsea grała dobrze, ale Boruc popisał się kilkoma światowej klasy interwencjami. Dodało nam to animuszu i sami wzięliśmy się za zdobywanie goli"
- powiedział trener Bournemouth Eddie Howe.