W ostatnim meczu pierwszej kolejki Ekstraklasy Jagiellonia zremisowała na swoim stadionie z krakowską Wisłą 1:1. Gola na wagę remisu zdobył dla gości Jakub Błaszczykowski, który kilka dni temu o rok przedłużył kontrakt z Białą Gwiazdą.
Jagiellonia przystąpiła do meczu z Wisłą pod wodzą nowego trenera. Zwolnionego 31 lipca Bułgara Iwajło Petewa zastąpił Bogdan Zając. Były asystent Adama Nawałki w reprezentacji Polski w przeszłości przez siedem lat był piłkarzem Białej Gwiazdy i nigdy nie ukrywał sympatii i sentymentu do klubu spod Wawelu. Tym razem jednak Zając sentymenty zostawił w szatni. Nowy szkoleniowiec marzył o tym, by z białostocką publicznością przywitać się wygraną.
... bo warto mieć marzenia! 🔵⚪️🔴
— Wisła Kraków (@WislaKrakowSA) August 23, 2020
➡️ https://t.co/iA5yeiyTi8
➡️ https://t.co/abZCRym48Y pic.twitter.com/8K820E1hOO
Od początku dominowała Wisła, lecz pewnie w bramce Jagi spisywał się sprowadzony z Arki Gdynia Pavels Steinbors. Gospodarze czekali na okazję do kontry. I kiedy ta się nadarzyła objęli prowadzenie. W 26. minucie Maciej Makuszewski potężnie uderzył sprzed pola karnego i choć piłka leciała w środek bramki, to Mateusz Lis dał się zaskoczyć.
[polecam: https://niezalezna.pl/348037-bardzo-skromny-skupiony-na-pilce-i-nauce-byly-trener-lewego-ujawnia-juz-w-zniczu-harowal-jak-wol]
Jagiellonia cieszyła się z prowadzenia tylko przez niespełna osiem minut. W 34. minucie sprawy w swoje ręce wziął Kuba Błaszczykowski, który strzelił z linii pola karnego. Futbolówka odbiła się jeszcze od obrońcy Jagi Błażeja Augustyna i wpadła do siatki.
W drugiej połowie więcej z gry mieli goście, lecz najlepszej okazji do objęcia prowadzenia nie wykorzystał Maciej Sadlok, którego strzał na rzut rożny sparował Steinbors.